Pedofil uniknie kary
Wnioskiem o detencję, czyli przymusowe
leczenie psychiatryczne, zakończyło się postępowanie krakowskiej
prokuratury w sprawie fałszywego lekarza, który w szkołach
podstawowych "badał" dziewczynki. Poinformowała o tym rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie
Mirosława Kalinowska-Zajdak.
Rzeczniczka dodała, że biegli badający mężczyznę uznali, że podczas popełniania przestępstwa nie miał on rozeznania znaczenia swego czynu ani nie mógł pokierować swoim zachowaniem. Według nich dalsze pozostawanie mężczyzny na wolności zagrażało porządkowi publicznemu. Dlatego też prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o przymusowe leczenie w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym.
Adama K. zatrzymano w kwietniu w szkole podstawowej w Polance Hallera koło Skawiny, gdzie rzekomo prowadził pilotażowe badania wykrywające choroby jamy brzusznej u dzieci. W rzeczywistości nie był - jak się przedstawiał - lekarzem, a doktorantem matematyki. W toku śledztwa ustalono, że podobną akcję podejmował na początku grudnia zeszłego roku w szkole w Brunarach koło Gorlic. Usiłował także "badać" dzieci w jednej z warszawskich szkół, ale ta nie była zainteresowana akcją.
Fałszywy lekarz został zdemaskowany, bowiem podejrzenia dyrektorki szkoły koło Skawiny wzbudziło to, że kiedy przyprowadzono mu do badania chłopców, okazał irytację i dopytywał się o dziewczynki.
Po zatrzymaniu mężczyźnie postawiono zarzut doprowadzenia kilku uczennic do poddania się czynnościom seksualnym podczas fikcyjnego badania oraz usiłowanie doprowadzenia do takich czynności wobec innych uczennic.