Pamiątki po Michaelu Jacksonie

Rzeczy osobiste, które znajdowały się w wynajmowanej przez Michaela Jacksona rezydencji, trafią na aukcję. Fotele, stoliki, łóżka, rzeźby, lustra - w sumie około 500 mebli z domu, gdzie w 2009 roku zmarł Jackson, ma szansę trafić do spragnionych pamiątek po swoim idolu wielbicieli.

- Na całym świecie ludzie desperacko chcą dostać coś po Michaelu. Są smutni, ponieważ Michael odszedł i dlatego chcą otrzymać się coś namacalnego po nim, jakąś pamiątkę - powiedział powiedział Martin Noland, dyrektor domu aukcyjnego Julien's Auctions w Los Angeles, gdzie trafią pod młotek meble i przedmioty po Jacksonie.

Rzeczy te nigdy nie były własnością Michaela, ale były przez niego i jego dzieci używane w czasie, gdy artysta mieszkał w rezydencji na 100 North Carolwood Drive w Beverly Hills, w Kalifornii. Zawartość domu wyprzedają właściciele, którzy wynajmowali dom artyście, aż do jego śmierci.

Wśród najatrakcyjniejszych pamiątek znajduje się m.in lustro, na którym król popu zapisywał uwagi dotyczące planowanej trasy koncertowej. Na około 500 dolarów wyceniono wstępnie kuchenna tablicę, na której jedno z dzieci Michaela napisało krótki liścik dla taty. Sprzedaż tych wyjątkowych rzeczy, które otaczały Jacksona odbędzie się 17 grudnia w domu aukcyjnym Julien's Auctions w Los Angeles.

(ah)

Wezgłowie łóżka, w którym umarł król popu, zostało wycofane z aukcji po protestach ze strony rodziny Jacksonów, która uznała to za "chorobliwą" pamiątkę.

Michael Jackson dał się poznać jako artysta tworzący w wielu stylach muzycznych, który również współpracował z innymi gwiazdami sceny muzycznej, pojawiając się na ich płytach i koncertach, bądź – nagrywając własne albumy – samemu zapraszając gości. Wywarł wpływ na całe pokolenia wykonawców hip-hopu, popu i R&B.

Określano go jako "ogromnie ważną postać w historii pop-kultury", osobę wywierającą "gigantyczny wpływ" i, mimo że pod koniec życia rzadko pojawiał się w mediach, pozostawał jedną z najpopularniejszych gwiazd muzycznych. Może też o tym świadczyć wyprzedanie w ciągu kilku godzin 750 tys. biletów na cykl 50 planowanych koncertów.

50-letni Jackson zmarł 25 czerwca 2009 r. w Los Angeles w rezultacie przedawkowania propofolu, który normalnie stosowany jest w szpitalach do usypiania pacjentów przed operacją chirurgiczną oraz innych leków nasennych. Artysta skarżył się na bezsenność. Zmarł na krótko przed planowaną serią koncertów w Londynie, które miały być jego powrotem na światowe sceny koncertowe po dłuższej nieobecności.

Lekarz Jacksona, Conrad Murrray został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci i błędów w sztuce lekarskiej, po tym jak przyznał się do zaaplikowania Jacksonowi w czerwcu 2009 r. silnych dawek znieczulającego leku propofolu.