Pakistan: pustoszeją ambasady
Brytyjska ambasada w Pakistanie zarządziła ewakuację części pracowników. Na miejscu mają pozostać tylko osoby niezbędne.
Polecenie wydał rząd Wielkiej Brytanii. Decyzję podjęto uznawszy, że istnieje niebezpieczeństwo rozruchów w Pakistanie z powodu amerykańskich planów ataku odwetowego w Afganistanie. Ambasada w Islamabadzie ostrzegła Brytyjczyków, którzy chcą zostać w Pakistanie, by mieli się na baczności, unikali tłumów i demonstracji ulicznych.
Według agencji AFP, w ślad za Wielką Brytanią poszły Australia i Kanada. Zamknięto już szkołę brytyjską, normalne nauczanie prowadzą jeszcze szkoły USA i Francji.
Opuszczenie Pakistanu zalecono też cudzoziemskim rodzinom przebywającym w tym kraju. Pierwszych chętnych do ewakuacji zabierze w piątek specjalny samolot linii British Airways. Według anonimowego dyplomaty zachodniego, już zgłaszają się kobiety z dziećmi.
Także rząd Nowej Zelandii wezwał obywateli swojego kraju przebywających w Pakistanie do natychmiastowego wyjazdu.
Nowozelandzkie ministerstwo spraw zagranicznych i handlu ostrzegło, że jeśli ktoś pozostaje w Pakistanie, musi być niezwykle ostrożny. Resort zastrzegł, że każde zgromadzenie na ulicach może się nagle przekształcić w zamieszki i starcia.
Według relacji jednego z dyplomatów, wśród obywateli krajów zachodnich przebywających w Pakistanie rośnie uczucie niepewności i zagrożenia po decyzji prezydenta Perveza Musharrafa o poparciu ewentualnej ofensywy antyterrorystycznej USA w sąsiednim Afganistanie. (jask)