Pacjenci jeszcze cierpliwi
Na Podkarpaciu lekarze już trzeci dzień
pracują w systemie ostrodyżurowym. Oznacza to, że przyjmują tylko
chorych z zagrożeniem życia. Pacjenci są cierpliwi, chociaż
terminy ich wizyt przesuwane są na czas nieokreślony, bo strajk
jest bezterminowy - informują "Super Nowości".
Solidaryzujemy się ze strajkującymi lekarzami, jeżeli jednak pacjent przyjdzie ze skierowaniem, to oczywiście zostanie zapisany na koniec kolejki i w odpowiednim czasie przyjęty - mówi zastępca dyrektora ZOZ nr 1 w Rzeszowie Grzegorz Materna.
Nie ma jednak wielu chorych, którzy chcą zmienić lekarza, bo mają zaufanie do konkretnego nazwiska i wierzą, że strajk nie potrwa długo. Nie prowadzimy akcji podbierania pacjentów protestującym lekarzom, ale oczywiście to pacjent ma prawo wyboru czy zmiany lekarza - zapewnia dyrektor ZOZ nr 2 w Rzeszowie Aleksander Panek.
O tym, że pacjenci nie lubią zmieniać lekarzy, świadczy fakt, że również w placówkach niepublicznych nie ma większej ilości chorych niż normalnie - pisze gazeta.
Popieram żądania lekarzy, bo w porównaniu do całej rzeszy urzędników zarabiają grosze pracując ciężej i wykonując pracę, która często decyduje o życiu człowieka - dodaje.
W "Super Nowościach" czytamy, że do strajku przygotowują się również pielęgniarki i położne z regionu. Zapowiadają one, że będą walczyły o godne zarobki. Siostry obiecują jednak, że nie odejdą od łóżek pacjentów. (PAP)