Oświatowa "Solidarność" apeluje do premiera
Uchylenia rozporządzeń ministra edukacji w sprawie podstawy programowej kształcenia ogólnego oraz w sprawie ramowych planów nauczania domaga się oświatowa "Solidarność". W środę przedstawiciele związku przekazali wojewodom petycje w tej sprawie.
Zdaniem Sekcji Krajowej NSZZ "Solidarność" rozporządzenia ministra edukacji w sprawie zmian w podstawie programowej kształcenia ogólnego są szkodliwe dla uczniów. "Uważamy, że uczniowie i ich rodzice poniosą bezpośrednie konsekwencje tej wyjątkowo źle przygotowanej reformy (..) Szczególnie niebezpieczne są ograniczenia treści języka polskiego i historii, których naturalną konsekwencją jest ograniczenie tożsamości narodowej młodych Polaków" - czytamy w petycji adresowanej do premiera Donalda Tuska.
Wiceprzewodnicząca Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Halina Kurpińska tłumaczyła w Warszawie podczas spotkania z wicewojewodą mazowieckim Dariuszem Piątkiem: "Zasadą tej reformy jest zakończenie kształcenia ogólnego na pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej. Uczeń 15-16-letni przestaje mieć kontakt z kształceniem ogólnokształcącym, zaczyna uczyć się tylko przedmiotów wybranych, co szczególnie niebezpieczne jest w przypadku utraty kontaktu z historią Polski i z nauczanie języka ojczystego".
- Ostatnie nasze spotkanie z panią minister (Krystyną Szumilas) pozwala przypuszczać, że w tej sprawie w dalszym ciągu nic się nie będzie działo. Dlatego chcemy zwrócić się do pana premiera i poprosić o interwencję w ministerstwie (...), by jednak tę sprawę potraktować poważnie - mówił przewodniczący SOiW NSZZ "Solidarność" Region Mazowsze Andrzej Piegutkowski. Wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek zadeklarował, że "niezwłocznie" przekaże apel premierowi.
Petycję do premiera w sprawie zmian w podstawie programowej składano w całym kraju m.in. w Bydgoszczy, Rzeszowie, Kielcach, Gorzowie Wielkopolskim, Olsztynie, Lublinie. Uchylenia najbardziej "szkodliwych" rozporządzeń MEN i otwarcia debaty o kształcie polskiej oświaty żąda też Krajowa Akcja Strajk Szkolny, zrzeszająca studentów oraz uczniów szkół ponadgimnazjalnych i gimnazjalnych. Poparcie dla działań Akcji Strajk Szkolny wyrazili również uczniowie szkół polskich na Litwie, którzy w środę rano złożyli petycję w siedzibie ambasady RP w Wilnie, podpisaną przez kilkuset uczniów szkół średnich.
Nowa podstawa programowa nauczania wprowadzana jest stopniowo do szkół od 1 września od 1 września 2009 r. Od 1 września 2012 wprowadzana będzie szkołach ponadgimnazjalnych. Zgodnie z nową podstawą programową nauczania nauka w I klasach szkół ponadgimnazjalnych niezależnie od ich typu będzie kontynuacją kształcenia ogólnego z gimnazjów. I tak np. w I klasach wszyscy uczniowie - liceów ogólnokształcących, techników i zasadniczych szkół zawodowych będą mieli kurs historii najnowszej - od 1918 r. do czasów obecnych; nauka historii w gimnazjum kończy się bowiem na I wojnie światowej.
W klasach wyższych - II i III uczniowi będą części przedmiotów uczyć się na poziomie rozszerzonym, a części jako przedmiotów uzupełniających. Dla uczniów wybierających w szkołach ponadgimnazjalnych kształcenie w zakresie rozszerzonym z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych został przewidziany dodatkowo przedmiot uzupełniający historia i społeczeństwo, który ma poszerzać ich wiedzę w zakresie historii oraz kształtować postawy obywatelskie. Na zajęciach z historii i społeczeństwa nauczyciel będzie musiał realizować cztery spośród dziewięciu wątków, np. "Europa i świat", "Wojna i wojskowość", "Kobieta, mężczyzna, rodzina", "Ojczysty Panteon i ojczyste spory".
Zdaniem minister edukacji Krystyny Szumilas nowa podstawa programowa nie ogranicza lekcji historii, wręcz przeciwnie: lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej. Według minister dzięki zmianom, uczniowie będą uczeni inaczej, ale w sposób pozwalający na powtórzenie tego, czego nauczyli się w młodszych klasach, a jednocześnie pozwalający na analityczne spojrzenie na historię pod kątem konkretnych tematów.