Ostra zima w Czechach
Bardzo intensywne opady śniegu niemal sparaliżowały w niedzielę ruch w stolicy Czech - Pradze. Po bardzo mroźnej sobocie, kiedy w nocy temperatury w południowo-zachodniej części kraju spadły nawet do minus 32 stopni Celsjusza, w niedzielę od zachodu nadeszła nad Czechy fala opadów śniegu.
25.01.2004 | aktual.: 25.01.2004 17:59
Najtrudniejsza sytuacja panuje w Czechach południowo-zachodnich, gdzie w paśmie Szumaw, przy granicy z Austrią i Niemcami, na wielu drogach leży kilkucentymetrowa warstwa zmrożonego śniegu. Przy intensywnych opadach i utrzymującym się kilkustopniowym mrozie, drogowcy bardzo rzadko używają soli. Na większości dróg utrzymuje się więc warstwa rozjeżdżonego śniegu, na który sypie się piasek lub drobny żwir.
W Pradze główne ciągi komunikacyjne są przejezdne; mniej uczęszczane ulice są jednak bardzo śliskie. Policja ponawia apele do kierowców o zachowanie maksymalnej ostrożności. Bardzo wielu mieszkańców Pragi w obawie przed warunkami drogowymi pozostało w domach.
Ostrzeżenia kieruje się również do kierowców w północnej części kraju. W okolicach Usti nad Łabą drogowcom nie udaje się utrzymać przejezdności wszystkich lokalnych dróg, a główne trasy komunikacyjne przejezdne są jedynie z wyposażeniem zimowym (oponami zimowymi) i z zachowaniem ogromnej ostrożności.
Fala opadów śniegu dotarła już także do wschodnich Czech i w pasma górskie (Góry Izerskie i Karkonosze) graniczące z Polską. Warstwa śniegu pokryła wyjeżdżone lodowe koleiny, głównie na wyżej położonych odcinkach, czyniąc z nich prawdziwe pułapki. Kierowcom jadącym w Karkonosze zaleca się zabranie z sobą łańcuchów śniegowych.
Jak wynika z prognoz meteorologicznych intensywne opady śniegu w Czechach mają się jeszcze nasilać i utrzymać przez kilka dni. Co najmniej do końca stycznia będzie mroźno, chociaż nie należy się już spodziewać tak silnych spadków temperatury.