Oferta od Ziobry dla lobbysty Dochnala?
Lobbysta Marek Dochnal pozostaje w areszcie, bo nie chciał zostać świadkiem koronnym - twierdzi jego żona Aleksandra. Taką propozycję miał mu złożyć znany dziennikarz w imieniu Zbigniewa Ziobry.
Dochnal trafił do aresztu równo trzy lata temu. Mimo że poszedł na współpracę ze śledczymi, wszystkie wnioski o zwolnienie zostały odrzucone. Zdaniem Aleksandry Dochnal to zemsta prokuratury - podaje tygodnik "Wprost".
Opowiedziała tygodnikowi "Wprost" o spotkaniu, o jakie poprosił ją w lutym ubiegłego roku Witold Gadowski, szef krakowskiego ośrodka TVP i dobry znajomy Zbigniewa Ziobry.
Gadowski przedstawił mi konkretną propozycję. Jeśli mąż zgodzi się zostać świadkiem koronnym, prokuratura da mu spokój. Dziennikarz użył sformułowania, że to propozycja "z tamtej strony". Wcześniej powoływał się na znajomość z Ziobrą, sugerował, że ma z nim kontakt i rozmawia o sprawie męża - twierdzi pani Dochnal.
Witold Gadowski zdecydowanie zaprzecza. To niedorzeczne. Znam panią Aleksandrę Dochnal. Spotykałem się z nią jako dziennikarz, ale nigdy nie proponowałem, by jej mąż został świadkiem koronnym. Nie mógłbym tego proponować, bo nie byłem do tego upoważniony. Nigdy nie rozmawiałem też o tym ze Zbigniewem Ziobrą - mówi "Newsweekowi".
Biuro prasowe resortu sprawiedliwości zaprzecza, by minister składał podobną propozycję Dochnalowi w zamian za umorzenie postępowań. Gdyby hipotetycznie minister sprawiedliwości chciał zwrócić komuś uwagę na konsekwencje wynikające z ustawy o świadku koronnym, to zwróciłby się o takie działania do podlegających mu prokuratorów, a nie do osób trzecich - przekonuje Edyta Żyła z biura prasowego ministerstwa.
Aleksandra Dochnal złożyła jednak "Newsweekowi" pisemne oświadczenie, że swoją wersję potwierdzi przed sądem. Dodała również, że wcześniej - w grudniu 2005 roku - Gadowski namawiał ją, by zwróciła się do Prokuratury Krajowej o przeniesienie śledztwa przeciwko mężowi z Łodzi do Katowic.
Gadowski twierdził, że prokuratura w Łodzi jest "czerwona" i nie zajmie się wszystkimi wątkami dotyczącymi polityków lewicy - mówi. Wtedy posłuchała rady dziennikarza. Adwokaci Dochnala spotkali się z Januszem Kaczmarkiem, ówczesnym prokuratorem krajowym i z ministrem Ziobrą. Obaj poparli wniosek adwokatów i prokuratura krajowa przekazała sprawę do Katowic.
Jak twierdzi pani Dochnal, jej mąż nie przystał na propozycję Gadowskiego. I dlatego, jej zdaniem, nadal siedzi w areszcie, choć współpracuje z prokuraturą. - Marek ujawniał nowe przestępstwa, pomógł też orlenowskiej komisji śledczej - opowiada żona lobbysty.
Dochnal złożył ostatnio skargę na działania polskiej prokuratury do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Twierdzi, że jest bezprawnie przetrzymywany. - Nie ma wątpliwości, że areszt trwa już zbyt długo - mówi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, który pomagał Dochnalowi sformułować skargę.
Maciej Duda, Marcin Czekański