Oddał biednym 40 miliardów dolarów
Warren Buffet, ekscentryczny miliarder oddał biednym 40 miliardów dolarów i ożenił się po raz drugi. Jest drugi na liście najbogatszych ludzi na świecie. Chociaż nie tak popularny jak jego partner do brydża Bill Gates, to dla giełdowych graczy z całego świata jest postacią kultową.
Majątek 76-letniego Warrena Buffeta szacuje się na 44 miliardy dolarów. Niedawno zdecydował, że ponad 80% tej sumy przeznaczy na działalność społeczną. To największa dotacja, jaką kiedykolwiek przeznaczono na cele charytatywne. Lwia jej część trafi do fundacji prowadzonej przez Billa Gatesa. W zamian Buffet otrzymał fotel w zarządzie fundacji, ale zaznacza, że nie będzie ingerował w jej działalność.
Nie dla dzieci
Warren Buffet już wielokrotnie dał się poznać jako ekscentryk, który nie lubi podkreślać swojego bogactwa. Pomimo ogromnego majątku, wciąż mieszka w kupionym w 1958 roku za 30 tysięcy dolarów domu w Omaha. Twierdzi, że nie posiada adresu e-mailowego.
Jego roczna pensja szefa korporacji Berkshire Hathaway sięga zaledwie 100 tysięcy dolarów. Jedyny zakup, który zaprzecza jego postawie, to firmowy samolot za prawie siedem milionów dolarów. W wywiadach wielokrotnie podkreśla, że sprzeciwia się tworzeniu klanów miliarderów i przekazywania potężnych majątków z pokolenia na pokolenie. Może to tłumaczyć, dlaczego nie zdecydował się przekazać pieniędzy swoim dzieciom. Chcę dać moim dzieciom tyle, żeby mogły robić, co chcą, ale nie aż tyle, żeby nic nie musiały robić- tłumaczył Buffet. I dodaje, że ogromną część swego majątku zawdzięcza właśnie społeczeństwu, które pozwoliło mu robić interesy. Chwali wolny rynek za to, że potrafi wynagrodzić talent sowitym zarobkiem.
Zaczął od 100 dolarów
Jako giełdowy inwestor Warren Buffet dorobił się przydomku wyrocznia z Omaha. Doroczne walne zgromadzenia akcjonariuszy jego firmy przyciągają nawet 20 tysięcy osób i przez wielu są nazywane kapitalistycznym Woodstock. I chociaż nigdy nie ukrywał swoich recept na dobre inwestycje, to nikomu do tej pory nie udało się powtórzyć jego sukcesu.
Urodzony w 1930 roku Buffet miał zostać maklerem jak jego tata, jednocześnie amerykański kongresmen. Zanim skończył ekonomię w Columbia Business School, miał całkiem bogate doświadczenia jako inwestor. Już w wieku 14 lat był właścicielem kawałka ziemi, którą wynajmował farmerom. Po studiach miał trafić na Wall Street, ale wrócił do domu, gdzie przez jakiś czas pracował u ojca. Właśnie wtedy zaczęła się jego finansowa kariera. W 1956 roku wspólnie z przyjaciółmi założył pierwszą spółkę Buffet Associates. Na początek wniósł do niej 100 dolarów. Wkrótce powstały kolejne spółki, które rosły w tempie 30% rocznie, sześć razy szybciej niż inne.
Z tekstyliów w fundusz
W 1962 roku Buffet zdecydował się na zakupienie Berkshire Hathaway, podupadającej firmy tekstylnej. Dziś należy ona do największych na świecie funduszy inwestycyjnych. Cena jednej akcji wynosi kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Dlatego coraz częściej powstają kluby inwestorów, których dopiero wspólnie stać na zakupienie chociaż jednej z nich.
Co doprowadziło do tak spektakularnego sukcesu? Żelazna konsekwencja i wiara w spółki, które uważał za niedoszacowane. Zawsze podkreślał, że dobra firma musi przynieść zyski, choćby trzeba było na nie czekać nawet kilka lat- mówi Piotr Kuczyński, główny analityk firmy Xelion i wieloletni inwestor giełdowy. Gdy już miał pieniądze, mógł pozwolić sobie nawet na duże straty. Nie można też pominąć tego, że najprościej mówiąc dopisało mu szczęście.
Charakterystyczne, że Buffet nigdy nie zdecydował się wyłożyć pieniędzy na spółki internetowe. Inni się nimi zachłysnęli, ale potem wpadli w kłopoty podczas kryzysu informatycznego na światowych giełdach.
Wśród najbardziej znanych spółek, w które zdecydował się zainwestować amerykański miliarder, znalazły się m.in. wytwórnia Walta Disneya, American Express, Washington Post oraz Coca-Cola. Sam Buffet ponoć wypija 15 puszek tego napoju dziennie.
Żonaty po raz drugi
Pomimo swojego wieku Warren Buffet wciąż jest okazem zdrowia. W dniu swoich 76. urodzin, 30 sierpnia, po raz drugi się ożenił. Jego wybranką została 60-letnia Astrid Menks, nigdyś kelnerka z Omaha. Pierwsza żona amerykańskiego miliardera, piosenkarka i działaczka społeczna Susan Thompson, zmarła dwa lata temu. Miał z nią troje dzieci. Wszystkie także działają społecznie i gros z 6 mld dolarów, które otrzymały od ojca, też zamierzają przeznaczyć na cele charytatywne. A co dalej będzie robił biedniejszy już Warren? Pewnie dalej będzie grywał w brydża z Billem Gatesem. Choć już o niższe stawki.