Odchudzanie przez ściskanie
Chirurdzy ze szpitala MSW przy ul. Północnej
w Łodzi opracowali nowatorską metodę odchudzania, polegającą na
założeniu na żołądek specjalnej opaski - informuje "Dziennik Łódzki".
07.04.2004 | aktual.: 07.04.2004 07:35
Pierwszy taki zabieg przeszła właśnie 40-letnia mieszkanka województwa warmińsko-mazurskiego. Kolejnym pacjentem będzie młody pabianiczanin, który podda się zabiegowi zaraz po Wielkanocy.
Według doc. Krzysztofa Kołomeckiego, kierownika oddziału chirurgii ogólnej tego szpitala, opaska na żołądku jest sposobem na ograniczenie nieposkromionego apetytu u osób, u których otyłość stała się zagrożeniem dla życia. Po takim zabiegu można jeść i trawić tylko niewielką ilość pokarmu. Na więcej nie pozwala zaciśnięty żołądek... Dzięki temu pacjenci powoli, ale trwale chudną, bez obaw, że znów zaczną tyć.
"Zakładamy opaskę na żołądek, wykorzystując laparoskop, który wprowadzamy przez cztery "dziurki" do jamy brzusznej. Zabieg trwa półtorej godziny, po trzech dniach pacjent wychodzi do domu" - tłumaczy doc. Kołomecki.
Tradycyjna metoda operacyjnego odchudzania polega na zmniejszeniu objętości żołądka. Założenie opaski jest prostsze, a przede wszystkim pozwala uniknąć operacji.
"Trudno wyrokować, która metoda jest lepsza. Trzeba czasu, aby to ocenić"- mówi dr Janusz Strzelczyk z Kliniki Chirurgii w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi, gdzie przeprowadza się tradycyjne operacje.
"Uważam, że trzeba wybrać takie leczenie, które pomoże pacjentowi schudnąć i nie wrócić do poprzedniej wagi ciała. Wielkanoc za pasem, a to oznacza wielkie biesiadowanie i, często, kilka dodatkowych kilogramów".
"Zwężenie żołądka to ostateczność. Na pewno nie będzie powszechną metodą odchudzania"- zastrzega doc. Kołomecki. Pozostaje więc mniej jeść i więcej się ruszać. Tym bardziej że opaska kosztuje 6 tys. zł. Wprawdzie NFZ w znacznej części refunduje jej założenie, ale gdy wprowadzi zapowiadany koszyk usług, pacjent zapewne będzie musiał za nią płacić już z własnej kieszeni. (PAP)