Obowiązuje Nicea
Gdyby poważnie traktować większość relacji z
Rzymu, można odnieść wrażenie, że nasz kraj samotnie buntuje się
przeciwko całej Unii. Myśli wyłącznie o sobie. Zaś ci, którzy chcą
zrewidować postanowienia nicejskie, to wspaniali, bezinteresowni
Europejczycy - pisze w "Trybunie" Zygmunt Słomkowski.
06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 06:20
Tymczasem o swoje interesy walczy każdy kraj - łącznie z Francją i Niemcami. Ważna jest dla nas solidarność, ale także jak najlepsza pozycja w przyszłej, zjednoczonej Europie. Zdaniem publicysty, lepszą zapewni nam Traktat Nicejski. Późniejsze mutacje - gorszą.
W rozmowie z "Trybuną" minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz potwierdził, że nie zgadzamy się na odstąpienie od Nicei. "Proponujemy, żeby nie przyjąć zaproponowanych przez konwent przepisów, które regulują system głosowania w Radzie Europejskiej. Niczego więcej nie musimy proponować, bo traktat nicejski jest obowiązujący" - stwierdził szef polskiego MSZ. (uk)
Więcej: Trybuna - Każdy przy swoim