Obiecanki spółki-naciągacza
Co najmniej kilkaset osób okpiła spółka Alan obiecująca w wysyłanych listach wysokie wygrane pieniężne. Jak ustalono, w rzeczywistości nigdy ich nie wypłacała.
28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 07:57
W piśmie zatytułowanym "Oficjalne potwierdzenie zdobycia nagrody" padają zapewnienia, że wymieniona z imienia i nazwiska osoba wygrała np. 31,6 tys. zł. Wystarczy, że dokonasz terminowej wpłaty w czasie 7 dni i już korzystasz ze wszystkich przywilejów. A co więcej, twoja wygrana dotrze do ciebie jeszcze szybciej – kusili naiwnych, których nie brakowało.
Część adresatów robiła przelew na 80-90 zł. Inni dzwonili na linię 0-701, gdzie minuta rozmowy kosztuje 7,63 zł brutto. Oszukanymi są mieszkańcy z całej Polski. Metody firmy są bardzo różne. Czasem pismo było stylizowane na oficjalne, czasem wyglądało, jakby napisano je odręcznie– podaje przykłady Małgorzata Cieloch z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wczoraj prezes UOKiK uznał, że te praktyki naruszają zbiorowy interes konsumentów i zakazał ich stosowania. Jeżeli po uprawomocnieniu się decyzji Alan nie zastosuje się do niej, może otrzymać karę nawet do 10 tys. euro za każdy dzień zwłoki.
Spółka Alan z Otwocka działa na zlecenie amerykańskiej firmy Integra Direct, przed którą UOKiK przestrzegał już rok temu. Z Alanem nie jest łatwo się skontaktować. Ich pisma nie zawierają żadnych numerów telefonów poza ekstrapłatnym numerem 0-701. Oni nie odbierają nawet korespondencji wysyłanej przez UOKiK – mówi Małgorzata Cieloch.
**Jak stracić stówkę w kwadrans • Zadzwoniłem pod podany numer zarezerwowany "dla zwycięzców". • Zgłosił się automat, który po długim wstępie poprosił o podanie poufnego numeru identyfikacyjnego. Przeczytałem 14 wymyślonych naprędce liczb, automat potwierdził, że zgadzają się one z danymi zawartymi w komputerze. • Później należało podać dzień, miesiąc i rok urodzenia. Do wszystkiego była osobna instrukcja. Automat przerwał rozmowę dopiero wtedy, gdy zamiast najwyższej wybrałem drugą pod względem wysokości nagrodę. • "Rozmowa" trwała ok. 15 min i kosztowała ponad 100 zł.
ZBIGNIEW MODRZEWSKI