"Nowy Orlean jak Bagdad"
W komentarzu zatytułowanym "Supermocarstwo
pokonane w domu" sobotni "Corriere della Sera" porównuje sytuację
panującą w zdewastowanym przez huragan Nowym Orleanie do tego, co
dzieje się w Bagdadzie.
03.09.2005 | aktual.: 03.09.2005 13:55
"Gangi strzelające do helikopterów, grabieże, uzbrojona Gwardia Narodowa, zwłoki na ulicach, zagrożenie epidemią, gospodarka w niebezpieczeństwie, setki tysięcy uchodźców. Anarchia, bezradne siły zbrojne, przestępcy kontrolujący skrzyżowania" - tak największa włoska gazeta przedstawiła miasto po przejściu huraganu Katrina.
Według dziennika polityczne konsekwencje kataklizmu są jasne: "to katastrofa dla Stanów Zjednoczonych, dla republikańskiej administracji George'a Busha, dla ludnego miasta i okolic Nowego Orleanu".
"Wrogowie USA radują się z cynizmem, islamskie strony internetowe mówią o boskiej karze wymierzonej Wielkiemu Szatanowi Ameryce" - dodaje "Corriere della Sera".
Według gazety, "siła Amerykanów, optymizm pozwalający na nieskończone innowacje i rozwój jest zarazem źródłem ich tragedii". Jako przykład publicysta podaje najpiękniejsze domy w Los Angeles wzniesione na wzgórzach, które wcześniej czy później osuną się w wyniku trzęsienia ziemi .
"Dziesiątki miejscowości zbudowano na terenach nawiedzanych przez powodzie i huragany. Ale Amerykanie są pewni, że w jakiś sposób historia interweniuje, że natura im pomoże, że odbuduje się gruzy" - zauważa komentator dziennika.
Dlatego - stwierdza - mimo że straty spowodowane przez Katrinę szacuje się na 25 miliardów dolarów, panuje opinia, że odbudowa i pomoc przyniosą w efekcie jeszcze większe bogactwo.
Sylwia Wysocka