"Nikt nie zastąpi Tuska"
Grzegorz Schetyna uważa, że nikt w PO nie
jest w stanie jednoosobowo zastąpić Donalda Tuska, gdy ten
zostanie prezydentem - czytamy w "Dzienniku".
Wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji mówi "Dziennikowi", że za spekulacje, że to on właśnie ma zastąpić lidera PO "zapłacił dużą cenę".
- Nie myślimy też o przyspieszonych wyborach. To diabelskie podszepty. Zła pokusa. Pamiętamy, jak skończył Jarosław Kaczyński próbując zagarnąć cała władzę. Za grzech zachłanności płaci się w polityce cenę straszną - zwierza się "Dziennikowi".
Komentując wysokie, 60-procentowe poparcie jakie, PO otrzymała w sondażu TNS OBOP, wicepremier mówi, że jest ono w dużej mierze wynikiem słabości opozycji. - Kaczyńscy i Napieralski dają nam bardzo dużo miejsca. Wystarczy, że jesteśmy przyzwoici, normalni, spokojnie prowadzimy sprawy, by na ich tle Polacy zrozumieli, że to dziś najlepsza możliwa oferta na politycznym rynku - wyjaśnia Schetyna.