Horst Daniels ze Związku Walki ze Szkodnikami uważa, że przyczyną nasilonego mnożenia się szczurów w ostatnich latach są zaniedbania ze strony niemieckich władz komunalnych. Zaniechano bowiem systematycznego tępienia tych zwierząt w miejskich kanałach. Miasta nie mają pieniędzy na deratyzację.
Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że ludzie wyrzucają resztki jedzenia także do ubikacji, skąd trafiają prosto do miejskich ścieków. Dzięki temu, szczury w kanałach mają pod dostatkiem pożywienia. Dogodne warunki życia szczury znajdują również w pryzmach kompostu, zakładanych w ogródkach działkowych. (miz)