Nieletni podpalili szkołę
Trzej nieletni w wieku 14-15 lat okazali się sprawcami podpalenia styropianowego ocieplenia sali gimnastycznej jednej z białostockich podstawówek. Zatrzymani przez policję, przyznali się. Twierdzą, że była to głupia zabawa, a nie chęć spalenia budynku.
02.11.2005 | aktual.: 02.11.2005 14:03
Sprawa zostanie skierowana do sądu rodzinnego i dla nieletnich. Niewykluczone, że rodzice nastolatków będą musieli pokryć straty materialne spowodowane pożarem - poinformował rzecznik białostockiej policji Dariusz Kędzior.
Do pożaru doszło w miniony piątek wieczorem, gdy na sali gimnastycznej przy szkole podstawowej nr 34 w Białymstoku odbywały się zajęcia sportowe. To ćwiczące dzieci zauważyły dym i ogień. Wezwano straż pożarną, wszystkie osoby obecne na sali zostały ewakuowane. Nikomu nic się nie stało. Strażacy ugasili pożar styropianowego ocieplenia szczytowej ściany sali gimnastycznej. Straty materialne oszacowali na 10 tys. zł, ale gdyby pożar się rozprzestrzenił, zagrożone byłoby nawet życie ćwiczących na sali.
Dyrekcja szkoły mówiła po zdarzeniu, że podejrzewa absolwentów tej podstawówki, którzy co jakiś czas czynią szkody, np. wybijają szyby, malują ściany lub próbują przez okna dostać się do budynku. Policyjne ustalenia nie potwierdziły jednak podejrzeń wobec tych osób. Zatrzymano natomiast trzech innych nastolatków, którzy przyznali się do podpalenia - wyjaśnił Kędzior.