Nie żyje Neil Armstrong

Amerykański astronauta Neil Armstrong, który jako pierwszy człowiek stanął na Księżycu, zmarł w wieku 82 lat z powodu komplikacji po przebytej niedawno operacji serca - poinformowała jego rodzina w wydanym oświadczeniu.

Neil Armstrong
Źródło zdjęć: © AP | NASA, Bill Ingalls

"Amerykański bohater"

Neil Armstrong 5 sierpnia przeszedł operację wszczepienia by-passów. Jego żona Carol mówiła wówczas, że rekonwalescencja przebiega pomyślnie.

Rodzina astronauty w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że "nie oczekiwał, że zostanie bohaterem, zawsze mówił, że po prostu wykonuje swoją pracę. Z dumą służył swojemu narodowi jako pilot cywilny, pilot marynarki i astronauta. I odniósł sukces. Był naszym ukochanym mężem, ojcem, dziadkiem, bratem i przyjacielem".

Brytyjski astronom Patrick Moore powiedział o Armstrongu: - Jako pierwszy człowiek na Księżycu, pobił wszystkie rekordy. Był człowiekiem o niezwykłej odwadze.

"Neil Armstrong był jedynym z największych amerykańskich bohaterów" - pisze w swoim oświadczeniu po śmierci astronauty Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreśla, że jest "głęboko zasmucony" wiadomością o śmierci Armstronga. "Pierwszy krok Neila na Księżycu, to kolejne osiągnięcie człowieka, które nigdy nie będzie zapomniane" - zaznaczył Obama.

Hołd zmarłemu astronaucie oddał także Mitt Romney, kontrkandydat Obamy w wyborach prezydenckich. Powiedział, że Neil Armstrong "zajął swoje miejsce w szeregu bohaterów". - Księżyc będzie tęsknił za pierwszym ziemskim synem - oświadczył polityk Partii Republikańskiej.

"Odszedł człowiek, ale czyn pozostał"

- To straszna wiadomość, tak jakbym stracił kogoś bardzo bliskiego, bo faktycznie to był jeden z nas. Miałem okazję poznać Armstronga, wielokrotnie spotykałem się z Buzzem Aldrinem i (Michaelem) Collinsem, a więc całą załogą (Apollo 11) - powiedział polski kosmonauta gen. Mirosław Hermaszewski. - To wiadomość o tyle nieoczekiwana, że śledziłem stan zdrowia Armstronga i była jakaś taka wielka nadzieja po tej operacji, że jednak rekonwalescencja idzie w dobrym kierunku - dodał.

Neila Armstronga opisał jako człowieka bardzo skromnego i bardzo mądrego, który " zdawał sobie sprawę, że jest pierwszy i pozostanie już w historii naszej planety na zawsze". Podkreślił, że jego dokonania są niewymierne.

- Trudno mi zabrać głos. (...) Jakoś ludzie przemijają, ale to, czego dokonali, a szczególnie on, pozostanie wieczne. Do ostatnich dni życia naszej planety będzie się mówić o Juriju Gagarinie, Armstrongu, bo przecież był to pierwszy człowiek, który opuścił Ziemię tak na dobre i pierwszy, który wylądował na innym ciele niebieskim - zauważył generał.

- Odszedł człowiek, ale czyn pozostał. I to czyn nieśmiertelny. On już poszedł na tę wieczną orbitę, ale jego dokonania zostały tutaj z nami na Ziemi do końca świata - powiedział Hermaszewski.

Pierwszy człowiek na Księżycu

20 lipca 1969 roku jako dowódca statku kosmicznego Apollo 11 Neil Armstrong wraz z Edwinem "Buzzem" Aldrinem dokonał pierwszego lądowania na Księżycu przy użyciu lądownika Eagle i jako pierwszy człowiek w historii postawił stopę na porytej kraterami powierzchni Srebrnego Globu.

To wtedy wygłosił pamiętne zdanie: "To mały krok dla człowieka, ale wielki krok dla ludzkości". Blisko trzygodzinny spacer Armstronga i Aldrina po Księżycu, podczas którego zbierali fragmenty skał, robili zdjęcia i przeprowadzili eksperymenty, z zapartym tchem oglądało na ekranach telewizorów ok. 600 mln ludzi na całym świecie. Armstrong miał wtedy 38 lat.

"To było wyjątkowe i niezapomniane przeżycie, ale trwało zaledwie chwilę, ponieważ mieliśmy dużo pracy do wykonania. Widoki były po prostu nadzwyczajne" - opisywał później tamte chwile.

Jeden z kraterów na Księżycu nazwano jego imieniem. W latach 1969-1972 na Księżycu stanęło w sumie 12 Amerykanów.

Ostatni lot w kosmos

Wyprawa na Księżyc była największym osiągnięciem Armstronga i był to także jego ostatni lot w kosmos. Po powrocie na Ziemię przyjął stanowisko, które wiązało się z pracą za biurkiem. Po odejściu z NASA w latach 70. wykładał inżynierię na Uniwersytecie w Cincinnati, w stanie Ohio.

Neil Alden Armstrong urodził się 5 sierpnia 1930 roku w Wapakoneta w stanie Ohio. Licencję pilota zdobył szybciej niż prawo jazdy, w wieku 16 lat. W czasie wojny koreańskiej (1950-1953) służył jako pilot w lotnictwie marynarki wojennej, a po wojnie pracował jako pilot-oblatywacz.

Pierwszy lot w kosmos odbył zaledwie trzy lata przed wyprawą na Księżyc, w 1966 roku, jako dowódca statku kosmicznego Gemini 9.

Wybrane dla Ciebie

Dyskusja między Tuskiem a Orbanem. Pojawił się kolejny wpis
Dyskusja między Tuskiem a Orbanem. Pojawił się kolejny wpis
Prohibicja w Warszawie? Trzaskowski: złożę wniosek najdalej w marcu
Prohibicja w Warszawie? Trzaskowski: złożę wniosek najdalej w marcu
Wojewoda lubelski zdjął krzyż. Ma sprawę o obrazę uczuć religijnych
Wojewoda lubelski zdjął krzyż. Ma sprawę o obrazę uczuć religijnych
Wezwała policję na cmentarz. Usłyszeli dźwięk dzwonka zza nagrobka
Wezwała policję na cmentarz. Usłyszeli dźwięk dzwonka zza nagrobka
Samochód wjechał w galerię handlową. Wypadek na Mazowszu
Samochód wjechał w galerię handlową. Wypadek na Mazowszu
Ukraina atakuje Krym. Ekspert o konsekwentnej realizacji planu
Ukraina atakuje Krym. Ekspert o konsekwentnej realizacji planu
Nie przekona Putina? Polacy nie wierzą w Trumpa
Nie przekona Putina? Polacy nie wierzą w Trumpa
To miał być cudowny rejs. 72 osoby zarażone
To miał być cudowny rejs. 72 osoby zarażone
Edukacja zdrowotna. Sprawdzili, czy politycy poślą swoje dzieci
Edukacja zdrowotna. Sprawdzili, czy politycy poślą swoje dzieci
"Pytanie brzmi, po czyjej stronie stoisz". Tusk odpowiada Orbanowi
"Pytanie brzmi, po czyjej stronie stoisz". Tusk odpowiada Orbanowi
Zakpli z Trumpa przy Macronie. Sprawa "wojny Albanii z Azerbejdżanem"
Zakpli z Trumpa przy Macronie. Sprawa "wojny Albanii z Azerbejdżanem"
Dziadek i wnuczka zginęli na przejeździe kolejowym. Nowe informacje
Dziadek i wnuczka zginęli na przejeździe kolejowym. Nowe informacje