Nie płacisz? Laweta!
Nie płacisz mandatów wręczanych przez policję? Uważaj, możesz stracić samochód. Bydgoska Izba Skarbowa przygląda się systemowi egzekucji komorniczych stosowanych w Zachodniopomorskiem. Tamtejsza policja, skarbówka oraz urzędnicy wojewódzcy porozumieli się, w efekcie czego kierowcom zwlekającym z uiszczeniem mandatów zabierane są ich pojazdy.
System jest prosty i skuteczny. Z urzędu wojewódzkiego na policję trafia lista osób, które notorycznie nie płacą mandatów, a urzędy skarbowe nie są w stanie ściągnąć tych należności. Delikwent, który natknie się na patrol drogówki, a zalega z opłatami i odmówi uregulowania należności musi liczyć się z tym, że przynajmniej na jakiś czas straci pojazd. Na miejsce wezwany zostanie bowiem komornik z urzędu skarbowego i złoży ofertę nie do odrzucenia: płać albo oddaj samochód. Odzyskasz pojazd go, gdy uregulujesz zaległości wobec fiskusa!
Groźba ta zawisła na razie nad kierowcami ze Szczecina, ale nie jest wykluczone, że "doczekają" jej także zmotoryzowani spóźnialscy z Bydgoszczy i województwa. Zwłaszcza, że już widać pierwsze efekty akcji prowadzonej od połowy grudnia zeszłego roku. Dług uregulowało kilkunastu kierowców obawiających się utraty czterech kółek. Żadnemu z "obywateli" jeszcze nie zabrano auta, bo wszyscy na widok komornika spłacali należność. A w Bydgoszczy?
- Bacznie przyglądamy się tej akcji - mówi rzecznik prasowy bydgoskiej Izby Skarbowej, Cyprian Marcinkowski. - Jeśli będzie zmierzała ona do lepszej i szybszej egzekucji, a wiele na to wskazuje i zostaną wprowadzone dodatkowe regulacje prawne, być może skorzystamy z tego pomysłu.
- System ten na pewno byłby bardziej skuteczny, bo pozwoliłby od razy ściągnąć należność. Jeśli wejdzie w życie, oczywiście będziemy go stosować - mówi jeden z bydgoskich funkcjonariuszy policji.
Jedynym sceptykiem w tej kwestii zdaje się wydawać wojewoda kujawsko-pomorski, dla którego taki szantaż nie jest dobrym rozwiązaniem.
- To niekonstytucyjny sposób ściągania długów. Panu wojewodzie ten pomysł po prostu się nie podoba - poinformowała jego rzeczniczka, Małgorzata Dysarz. - Po gruntownej analizie, wziąwszy pod uwagę wszystkie prawne rozwiązania, akcja może być prowadzona - przekonuje rzecznik skarbówki.
Kiedy kierowcy mogą spodziewać obok radarów również lawet? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w Bydgoszczy i województwie nie jest najgorzej z egzekwowaniem należności za mandaty kredytowe. Nie oznacza to jednak, że "zadłużonych" kierowców brakuje. Co prawda nie jest tak źle, jak wiosną ubr. kiedy to urząd borykał się z dość sporymi problemami z "odzyskaniem" pieniędzy. Najwyższa Izba Kontroli nakazała wówczas urzędowi spłatę zaległych tytułów wykonawczych na kwotę 7,5 mln złotych. Do września długi zostały uregulowane. W sumie ubiegłym roku wystawiono łącznie 154 tys. tytułów na kwotę prawie 16 mln, z czego do urzędów skarbowych przekazano już blisko 14 milionów. Zdecydowana jednak większość pochodzi z egzekucji komorniczych, reszta z wpłat bezpośrednich.
Katarzyna Pietraszak