"Nie jestem reinkarnacją Hitlera"
Minister spraw wewnętrznych Włoch Roberto Maroni oświadczył, że nie jest "reinkarnacją Hitlera". Wypowiedź ta odnosiła się do krytyki z jaką spotkał się ze strony przedstawicieli Watykanu i włoskiego Kościoła oraz Unii Europejskiej pakiet ustaw o walce z nielegalną imigracją.
24.07.2009 | aktual.: 24.07.2009 22:54
Wypowiedź ta padła z ust ministra podczas spotkania zorganizowanego przez koło zwolenników prawicy w Orvieto w Umbrii. Odnosząc się do polemiki wokół zaostrzonej polityki imigracyjnej szef włoskiego MSZ powiedział: - Nie jestem reinkarnacją Hitlera, który uchwala ustawy rasowe; śmiać mi się z tego chce. -
Krytyczne opinie płynące ze strony UE skwitował stwierdzeniem "Dosyć reprymend".
Następnie dodał, iż: - Włochy są w awangardzie w materii integracji imigrantów. - Maroni podkreślił, że Italia ma największe osiągnięcia w tej dziedzinie, mimo że - jak mówił - niektóre media twierdzą coś przeciwnego. -
Minister spraw wewnętrznych z prawicowej Ligi Północnej wyjaśnił: - Nie zależy nam na wsadzaniu nielegalnych imigrantów do więzienia, ale na przymusowym wydaleniu ich z kraju. -
Tymczasem, jak powiedział - ustawodawstwo Watykanu przewiduje karę wiezienia dla nielegalnych imigrantów. -
- My, którzy jesteśmy bardziej dobrotliwi od nich, przewidzieliśmy grzywnę - dodał Maroni.
Szefowi resortu spraw wewnętrznych odpowiedział prezes watykańskiego trybunału Giuseppe Dalla Torre, według którego jego wypowiedzi to "dowcip".
Prezes trybunału przypomniał, że w Watykanie nie ma konkretnych norm dotyczących imigracji, a są jedynie przepisy, które odnoszą się do pobytu na jego terenie oraz obywatelstwa i przewidują "ograniczenie wolności" w razie ich złamania.
Ale na ich podstawie, - o ile pamiętam, nikt nie został uwięziony - zaznaczył watykański sędzia.
Za żart uznał słowa szefa MSW także rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi, który oznajmił: - Nic mi nie wiadomo o tym, aby w Watykanie były więzienia pełne nielegalnych imigrantów. -