Nie będzie mnie krowa uczyć
Nie będzie mi krowa mówić, co mam robić!
Dobrze wiem jakie mam obowiązki - powiedział "Faktowi" poirytowany
Józef Waliński, rolnik z Żółtek pod Białymstokiem.
17.06.2005 06:59
Co tak wzburzyło chłopa? - Okazuje się, że komiks, który wydała Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa. Miał przypomnieć o obowiązku rejestracji bydła, a wywołał skandal. Bo rady dają... zwierzęta, a to nie śmieszy żadnego rolnika, twierdzi "Fakt".
Myślisz, że zwierzęta mówią ludzkim głosem w Wigilię? Wedle speców z ARiMR mogą tak gadać cały rok. I to jakie mądre rzeczy! Wiedzą gdzie je rejestrować, skąd brać kolczyki, które potem dumnie błyszczą w ich uszach, co zrobić jak świecidełko się zgubi itp. Pewnie nasłuchały się od gospodarzy, bo ci rejestrują swe zwierzęta już od trzech lat. Ale ARiMR dopiero teraz wydała komiks, w którym mówi jak i gdzie to zrobić.
- Nie jestśmy głupsi od krowy czy owcy, taki komiks nas obraża, denerwuje się Waliński. Tak wkurzonych jak on są miliony, bo na wsiach zawrzało, gdy ARiMR pochwaliła się swoim "cudownym" komiksem.
Co na to mądre głowy, które ten kretynizm wymyśliły? - pyta "Fakt" i odpowiada: są z niego dumne.
- To proste i szybkie przekazanie informacji rolnikom, bo wielu nadal nie umie wypełnić dokumentów - wyjaśnia w imieniu prezesa Agencji Wojciecha Pomajdy jego rzeczniczka Iwona Musiał.
A nie lepiej było wszystko prosto napisać na kartce, zamiast wydawać na książeczki z bydlęcymi rysunkami 6,6 tys. zł? - pyta dziennik. (PAP)