Netzel może już odejść
Nieustające zarzuty wobec Jaromira Netzela
wyczerpały cierpliwość premiera Kazimierza Marcinkiewicza i klubu
PiS. Szef PZU prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu straci
stanowisko - zapowiada "Życie Warszawy".
26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 08:07
Pan Netzel nie powinien być prezesem PZU, jeżeli są wobec niego jakiekolwiek zarzuty. To jest bardzo poważne stanowisko - stwierdził w niedzielę wicepremier Andrzej Lepper. Według informacji gazety, poza szefem Samoobrony także kilku PiS-owskich ministrów chciałoby szybkiej dymisji Jaromira Netzla.
Wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości panuje przekonanie, że skoro Wojciech Jasiński, minister Skarbu Państwa, nie chce stracić twarzy i przyznać się do błędu z powołaniem Netzela, to powinien zareagować sam premier.
- Przypomnę, że premier, który tu ma decydujący głos, otrzymał już pewne wyjaśnienia. Jak rozumiem, one go do końca nie usatysfakcjonowały, bądź z uwagi na zawartość, bądź na objętość. Premier poprosił o dodatkowe wyjaśnienia, co należy odczytywać, że niebawem będzie miał tyle informacji, ile chciał i on zdecyduje- mówi Tadeusz Cymański.
- Ta sprawa ciągnie się za długo. Trzeba szybko znaleźć takiego prezesa, który nie będzie budził żadnych zastrzeżeń i nie będzie bohaterem kolejnych artykułów- twierdzi inny z posłów PiS. Zamieszania z Netzelem ma też podobno dosyć prezes partii Jarosław Kaczyński.
Wiele wskazuje na to, że sprawa dymisji prezesa PZU jest już przesądzona. Netzel jakoby został namówiony do złożenia w najbliższych dniach dymisji. Miałby to zrobić w sposób honorowy - "dla dobra kierowanej firmy". (PAP)