Nastoletni zamachowcy?
Policja zarzuca dwóm nastolatkom z
Bydgoszczy spowodowanie wybuchu bomby pod zakładem krawieckim, do
którego doszło tydzień temu. Młodzi ludzie próbowali w ten sposób
wymusić pieniądze od właścicielki zakładu - poinformowała rzeczniczka bydgoskiej policji Ewa Przybylińska.
26.02.2005 | aktual.: 26.02.2005 14:04
Do zdarzenia doszło 20 lutego wieczorem w Bydgoszczy, w dzielnicy Bartodzieje. W wyniku eksplozji ładunku wybuchowego zawaliła się część ściany zakładu krawieckiego, został też uszkodzony przejeżdżający nieopodal samochód.
19-letni Marcin C. i 15-letni Damian A. samodzielnie skonstruowali ładunek i podłożyli pod przypadkowo wybrany budynek. Dwa dni po dokonaniu zamachu telefonicznie skontaktowali się z właścicielką zaatakowanej firmy, domagając się pieniędzy w zamian za pozostawienie jej w spokoju - powiedziała Przybylińska.
Zatrzymani w piątek domniemani autorzy zamachu to uczniowie bydgoskich szkół, którzy wcześniej nie byli notowani przez policję, ani karani.
Dorosłemu sprawcy przedstawiono zarzuty usiłowania wymuszenia rozbójniczego oraz spowodowania zdarzenia, które zagraża życiu i zdrowiu wielu osób. Za te przestępstwa sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 10 - powiedziała rzeczniczka.
19-latek trafił do policyjnego aresztu. W sprawie jego młodszego wspólnika decyzję podejmie sędzia sądu rodzinnego.