Nasi bardzo drodzy posłowie
Rosną wydatki na utrzymanie Sejmu - informuje "Życie Warszawy". 70 mln złotych na wynagrodzenia. Ponad 7 mln na podróże samolotami, 780 tys. na nowe samochody. 40 tys. na dzieła sztuki... W przyszłym roku na utrzymanie naszych posłów wydamy prawie 360 mln zł. Cały budżet jest o 23 mln większy od poprzedniego - czytamy w artykule "Drodzy posłowie" autorstwa Katarzyny Nowickiej.
29.09.2004 06:50
Sporą część pieniędzy pochłoną w przyszłorocznym sejmowym budżecie poselskie uposażenia. Na same diety (2 tys. 377 zł na każdego parlamentarzystę miesięcznie) wydamy 13 mln zł. Jeszcze więcej na pensje i dodatki - aż 57 mln zł. W projekcie budżetu przewidziano też zakup nowych samochodów do dyspozycji sejmowej kancelarii. Na ten cel ma być przeznaczone 780 tys. zł. - Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Co roku staramy się zakupić kilka nowych aut, aby odświeżyć sejmowy tabor - tłumaczy Stanisław Kostrzewa, szef biura informacyjnego kancelarii Sejmu.
Trzeba też zadbać o wrażenia estetyczne i dobre samopoczucie polityków. Stąd 40 tys pochłonie wypożyczenie dzieł sztuki z Muzeum Narodowego. Chodzi głównie o obrazy wiszące w gabinetach wicemarszałków i w salach klubów parlamentarnych. - To są mało znane dzieła, które i tak nie zmieściłyby się w salach wystawowych muzeum. Przecież "Bitwa pod Grunwaldem" u nas nie wisi! - tłumaczy jeden z pracowników kancelarii Sejmu.
Kilkaset tysięcy zł zostanie wydane też m.in na kwiatki i materiały ogrodnicze, napoje chłodzące, wykładziny, firanki, papier.Początkowo budżet kancelarii miał być jeszcze wyższy. Korekty dokonała jednak sejmowa komisja regulaminowa. - Zrezygnowaliśmy też z zakupu nowych mebli. Nie będzie już takiej praktyki, że wybrani na początku kadencji marszałkowie i szefowie komisji od razu zażyczą sobie wymiany wyposażenia swoich gabinetów - tłumaczy Danuta Ciborowska, wiceszefowa komisji.