Naruszanie ciszy wyborczej
Pięć zgłoszeń o naruszeniu ciszy wyborczej odnotowała w sobotę policja z woj. warmińsko-mazurskiego. W Olsztynie wrzucano ulotki do skrzynek pocztowych, pod Działdowem zrywano plakaty, a koło Pisza oplakatowano siedzibę komisji wyborczej - podała policja.
W sobotę mężczyzna o nieustalonej tożsamości umieszczał "list otwarty" jednego z kandydatów na prezydenta miasta w skrzynkach pocztowych bloku przy ul. Orłowicza w Olsztynie. Prawdopodobnie ten sam człowiek zostawił ulotki kilkaset metrów dalej, w skrzynkach bloku przy ul. Barcza.
Jak poinformował sierż. Dawid Stefański z olsztyńskiej policji, o obu przypadkach zawiadomili telefonicznie mieszkańcy budynków. Policja potwierdziła, że skrzynki rzeczywiście były zapełnione materiałami wyborczymi. Sprawcy wykroczenia nie udało się zatrzymać.
Do dwukrotnego zakłócenia ciszy wyborczej doszło także w Ukcie pod Piszem. Na ścianach obwodowej komisji wyborczej ktoś nakleił plakaty kandydata na wójta. Ulotki tego samego kandydata pozostawiono w miejscowym sklepie, na ladzie - o czym powiadomiły policję ekspedientki.
W Nadarzynie niedaleko Działdowa doszło do przypadków zrywania plakatów wyborczych osoby kandydującej na fotel wójta gminy.
Jak podała policja, w żadnym z tych przypadków nie zatrzymano sprawcy. Za czynną agitację w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna do 5 tys. zł.