Napadł kobietę pod... komisariatem
Kilkunastu policjantów uratowało kobietę, na którą napadnięto pod Komendą Miejską Policji w Rybniku. Usłyszeli jej krzyk zza okna. Pijany napastnik nie zdawał sobie sprawy, gdzie się znajduje. Został zatrzymany.
24-letnia kobieta stała na przystanku autobusowym przed komendą, gdy została zaatakowana przez młodego mężczyznę. Napastnik starał się ją obezwładnić, szarpiąc i bijąc po twarzy, próbował jej też wyrwać torebkę. Kobieta głośno wołała o pomoc.
Ta pani miała bardzo donośny głos. Na pomoc ruszyło jej kilkunastu pełniących popołudniowy dyżur policjantów, m.in. z sekcji kryminalnej, z zespołu ds. nieletnich, policjanci z drogówki z naczelnikiem sekcji na czele oraz przewodnik psa i technik kryminalistyki - powiedział rzecznik prasowy rybnickiej policji, Arkadiusz Szweda.
Ja do tej interwencji już się nie dopchałem - dodał rzecznik.
Mężczyzna został błyskawicznie obezwładniony. Mimo to wyrywał się tak, że kilku policjantów musiało się na nim położyć. Napastnikiem okazał się pijany 19-latek bez stałego miejsca zamieszkania.
Jak poinformował Szweda, mężczyzna pochodzi z okolic Gliwic, ostatnio mieszkał w Knurowie. Zeznał policjantom, że nie zna zbyt dobrze Rybnika i nie zdawał sobie sprawy z bliskości policyjnego budynku. Trafił do aresztu, prawdopodobnie w poniedziałek zostaną mu przedstawione ewentualne zarzuty.