Nałęczowi się upiekło
Sejmowa komisja etyki nie ukarała w środę Tomasza Nałęcza, wicemarszałka Sejmu i szefa komisji śledczej do zbadania tzw. afery Rywina, za jego wypowiedź na temat Zbigniewa Ziobro (PiS). Na jednym z posiedzeń tej komisji, 4 lutego, Nałęcz zasugerował, iż Ziobro kieruje się zasadą _"dajcie mi osobę, a dowód się znajdzie"_.
12.03.2003 14:37
Wniosek o ukaranie wicemarszałka skierował do komisji etyki szef klubu PiS Ludwik Dorn, uznając, że wypowiedź wicemarszałka była "skandaliczna".
"W dyskusji było tak, że przedstawiciele byłej większości rządowej twierdzili, że tak naprawdę nie było żadnej obrazy, tylko może ostre sformułowanie. Pan Nałęcz twierdził, że nawiązywał do praktyk Piłsudskiego. Ja go zapytałem wobec tego, czy traktuje to jako nieobraźliwe, on nie potrafił odpowiedzieć" - tak szef komisji Jarosław Kaczyński (PiS) zrelacjonował przebieg zamkniętego posiedzenia.
Jak poinformował pragnący zachować anonimowość członek komisji, za ukaraniem Nałęcza głosowało jedynie dwóch posłów - z PiS i PO. (jask)