ŚwiatNa wschodzie Ukrainy spokojnie

Na wschodzie Ukrainy spokojnie

Zupełny spokój panuje na ulicach dwóch wschodnioukraińskich miast Doniecku i Ługańsku, które najmocniej poparły w niedzielnych wyborach prezydenckich premiera Wiktora Janukowycza, donoszą miejscowi obserwatorzy.

23.11.2004 | aktual.: 23.11.2004 14:38

Donieck jest spokojny, specjalnie dzisiaj jeździłem autobusami, żeby słuchać, o czym mówią ludzie. Nic specjalnego - zwykły szary dzień - powiedział miejscowy dziennikarz, redaktor opozycyjnej strony internetowej "Ostro" Serhij Harmasz.

Według niego jedyne planowane wydarzenie to posiedzenie rady miejskiej, która najprawdopodobniej uzna premiera Wiktora Janukowycza za nowego prezydenta Ukrainy. Janukowycz pokonał - jak utrzymuje Centralna Komisja Wyborcza - lidera opozycji Wiktora Juszczenkę. Opozycja twierdzi, że to fałszerstwo. W Kijowie i na zachodzie Ukrainy trwają wielotysięczne wiece.

Donieck, który - jeśli wierzyć oficjalnym danym - zagłosował przy 96-procentowej frekwencji w ponad 96% na Janukowycza, nie zorganizował żadnych kontrdemonstracji poza 30-minutową manifestacją studentów i robotników w poniedziałek wieczorem.

Spędzono ich po pracy na plac. Nic wielkiego się nie działo, typowa odgórnie zorganizowana manifestacja - twierdzi Harmasz.

W Ługańsku - według agencji Interfax-Ukraina - około tysiąca osób zebrało się we wtorek na mityngu poparcia dla Janukowycza. Wystąpił jego miejscowy szef sztabu Mychajło Hołubowycz, który pogratulował ludności "prawidłowego wyboru".

Wszystko to kontrastuje z oburzeniem zachodu Ukrainy, który w wyborach zdecydowanie poparł Juszczenkę. Opozycja od dwóch dni demonstruje na głównym placu Kijowa - placu Niepodległości, gdzie w ciągu dnia zbiera się 100-150 tysięcy osób. Zwolenników Juszczenki poparł mer Kijowa Ołeksandr Omelczenko, który obiecał zapewnić im bezpieczeństwo.

We Lwowie, gdzie na ulicach jest 100 tysięcy osób i gdzie rada miejska już uznała Juszczenkę za prezydenta, sympatię wobec demonstrantów wyrażali nawet miejscowi milicjanci, którzy w niektórych miejscach poprzypinali sobie do mundurów pomarańczowe wstążki - symbol kampanii wyborczej Juszczenki.

Źródło artykułu:PAP
ukrainaprezydentwybory
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)