Co będzie, kiedy przyjdzie zamknąć dwa tysiące zakładów przetwórczych, które nie mają pieniędzy na dostosowanie do standardów UE? - pyta publicystka "Naszego Dziennika". Nadgorliwość weterynarzy podczas kontroli będzie karana - zagroził minister Pilarczyk, jakby czując pismo nosem. Tyle tylko, że jeśli nie zrobią tego rodzime służby, to o zamknięciu zdecydują ich unijni koledzy.
Jak wyjaśnić młodzieży, że nie będzie jej na razie wolno pracować na Zachodzie, bo kraje, które deklarowały zgodę, dziś się z tego wycofują? Pytania można ciągnąć bez końca - podkreśla publicystka "Naszego Dziennika". I dodaje: "Rząd naobiecywał dużo, dziś... stąpa po kruchym lodzie. A wszystko dlatego, że swego czasu ideologia przesłoniła mu zdrowy rozsądek". (jask)
Więcej: Nasz Dziennik - Na kruchym lodzieNasz Dziennik - Na kruchym lodzie