Trwa ładowanie...
d4a85ie
edukacja
25-07-2006 11:30

Muzeum ściągawek

Na uniwersytecie w Sofii - najstarszej bułgarskiej wyższej uczelni - powstaje muzeum... ściągawek -
informuje dziennik "Nowinar".

d4a85ie
d4a85ie

Na pomysł wpadł dziekan wydziału historycznego uczelni, prof. Iwan Iłczew, kiedy na tegorocznych egzaminach wstępnych na historię złapano aż 27 ściągających.

W dalszym ciągu najbardziej rozpowszechniona jest ściągawka papierowa, zwana po bułgarsku "pisztow" (pistolet) - długi, zwinięty w harmonijkę wąski kawałek papieru.

Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, jak można odczytywać tak drobne literki, którymi napisane są klasyczne ściągawki i ile czasu trzeba, żeby je przygotować - mówi profesor.

W ciągu długoletniej pracy na uniwersytecie prof. Iłczew widział już ściągawki w pończochach, przywiązane gumką kartki, które same wracają do kieszeni, długie teksty napisane na rękach, kartki z najdziwniejszymi kodami, których opanowanie jest trudniejsze od nauczenia się danego przedmiotu.

d4a85ie

Wraz z postępem techniki, w ostatnich latach do ściągania zaczęto masowo stosować telefony komórkowe i MP3, chociaż jeszcze w latach 70. dokonywano prób dyktowania z pobliskich pomieszczeń - przypomina dziekan. Uważa on, że komórki wykorzystywane podczas nieuczciwego procederu powinny być konfiskowane.

W tym roku egzaminatorzy spotkali się z dwiema jednakowo brzmiącymi pracami. Zainteresowanie nimi wzbudziło użyte w obydwu nietypowe słowo. Autorów nie złapano na gorącym uczynku, a uznane za nieważne obydwa opracowania trafią do muzeum.

Ewgenia Manołowa

d4a85ie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4a85ie
Więcej tematów