Muzeum nie musi odsprzedawać obrazów Beksińskiego
Muzeum w Sanoku nie musi odsprzedawać dwóch obrazów zamordowanego ponad 2 lata temu Zdzisława Beksińskiego. Zabiegał o to paryski marszand Piotr Dmochowski. Sąd odrzucił pozew kolekcjonera, który dowodził, że taka była wola samego Beksińskiego.
Sędzia Roland Pudło na podstawie zeznań stron, fragmentów pamiętników Zdzisława Beksińskiego oraz korespondencji elektronicznej uznał, że nie doszło do zawarcia umowy między artystą a marszandem.
Obrazy pozostają więc w Sanoku, ponieważ Dmochowski nie ma do nich żadnych praw.
Sąd uznał, że Beksiński być może obiecał że sprzeda obrazy, lecz transakcję przełożył na koniec lutego. Wcześniej jednak został zamordowany.
Marszanda nie było na odczytaniu wyroku. Nie wiadomo więc czy złoży apelację.