Mroczna strona "iPod-manii"?

Według lekarzy rosnąca popularność przenośnych odtwarzaczy muzycznych może mieć negatywny wpływ na zdrowie populacji.

22.08.2005 00:31

Chodzi oczywiście o problemy ze słuchem - wysokie natężenie dźwięku w słuchawkach może go uszkodzić na stałe.

Z badań przeprowadzonych na losowej próbce posiadaczy przenośnego sprzętu muzycznego przez naukowców z Narodowego Laboratorium Akustycznego w Sydney wynika, że co czwarta osoba słucha muzyki zbyt głośno. Z kolei brytyjski Królewski Narodowy Instytut Głuchych sprawdził, że aż 39% osób w wieku od 18 do 24 lat słucha muzyki ze sprzętu przenośnego przynajmniej godzinę dziennie. 42% ankietowanych przyznało, że ustawiony poziom głośności jest prawdopodobnie zbyt wysoki.

Za ryzykowny dla słuchu poziom natężenia dźwięku uważa się 80 decybeli. Zwykła rozmowa to 60 dB, ruchliwa ulica – 70 dB, młot pneumatyczny – 100 dB, startujący samolot – 110 dB. Niektóre odtwarzacze pozwalają osiągnąć poziom 105 dB, czyli niezwykle ryzykowny dla ludzkiego słuchu. W Unii Europejskiej na producentów nakłada się obowiązek ograniczenia tej wartości, właśnie ze względu na bezpieczeństwo użytkowników, ale wiele osób samodzielnie usuwa tę blokadę. Jak przeciwdziałać zagrożeniu? Lekarze zalecają robienie częstych przerw oraz stosowanie powszechnie dostępnych filtrów ochronnych, nakładanych na słuchawki. Źródło: BBC

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)