Może Belka, a może Oleksy
Część posłów Sojuszu nie chce Marka Belki na
premiera, bo boi się, że będzie zanadto dyspozycyjny wobec
prezydenta. Posłowie z grupy Borowskiego liczą na przedterminowe
wybory jeszcze tej jesieni. Być może z politycznej układanki
wyjdzie jednak rząd Józefa Oleksego - pisze "Rzeczpospolita".
W kuluarach Sejmu dużym powodzeniem cieszy się powiedzenie, że Belka może wrócić do Iraku, a zamiast niego do kraju niech zjadą polscy żołnierze. Krzysztof Janik, lider SLD, uważa, że Belka ma takie same szanse na sformowanie rządu co Józef Oleksy. Przeciwko Belce w roli premiera występuje część Klubu Sojuszu, którego stanowisko jest w tej sprawie kluczowe - pisze dziennik.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że posłowie SLD boją się, iż Belka będzie pracował pod dyktando prezydenta i może podać się na jesieni do dymisji, co doprowadzi do przedterminowych wyborów. A tego politycy Sojuszu boją się najbardziej, mając świadomość, że znakomita większość z nich w następnym Sejmie się nie znajdzie - podaje gazeta.
W zaciszu sejmowych gabinetów lider Sojuszu przygotowuje polityczną odpowiedź na pomysł rządu Belki. Ma nią być gabinet pod kierownictwem Józefa Oleksego, tworzony wspólnie przez Sojusz, PSL i ewentualnie klub Romana Jagielińskiego. Byłby on powołany przez Sejm, gdyby rząd Belki nie uzyskał wotum zaufania. Gabinet popierany przez SLD, PSL, FKP i kilku niezrzeszonych miałby szanse na niewielką sejmową większość, nawet bez poparcia SdPl Marka Borowskiego - piszą publicyści "Rzeczpospolitej".
Ludowcy, jak przyznają nieoficjalnie niektórzy politycy PSL, zaczynają się coraz bardziej skłaniać do powrotu do koalicji z Sojuszem. SLD miał im przedstawić ofertę do wyboru: Janusz Wojciechowski na marszałka Sejmu lub na szefa rządu. Prezes PSL skłania się ku pierwszej koncepcji, ale gdyby PSL rzeczywiście miało wejść do rządu, w jego składzie mogliby się znaleźć np. Waldemar Pawlak, Zbigniew Kuźmiuk i Zdzisław Podkański. Pytany o to wczoraj szef klubu PSL, nie sformułował kategorycznego zaprzeczenia - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)