Mozarta zabiły pasożyty?
Przedwczesna śmierć Wolfganga Amadeusza Mozarta, o którą oskarżano jego wielkiego konkurenta Antonia Salieriego (który miał go rzekomo otruć), była najprawdopodobniej spowodowana zatruciem zarażonym włośniami mięsem wieprzowym.
Jan Hirschmann, naukowiec z Uniwersytetu Washington, stwierdził na podstawie analizy zapisków lekarskich, że objawy, na które uskarżał się wielki kompozytor, odpowiadają trychinozie, czyli włośnicy. Jest to choroba pasożytnicza człowieka i zwierząt wywoływana przez włośnie. Włośnica została odkryta 50 lat po śmierci Mozarta.
Hirschmann stwierdził ponadto, że kuracja, którą zastosowali dwaj najlepsi wiedeńscy medycy była daleka od ideału. Upuszczanie krwi i zimne kompresy pogorszyły, i tak już bardzo zły, stan zdrowia Mozarta.
Prawda o śmierci jednego z największych kompozytorów nie zostanie nigdy wyjaśniona. Ciało Mozarta spoczęło bowiem w nieoznaczonej zbiorowej mogile. (aso)