„Monter” w Warszawie
Ceremonia na Okęciu (PAP)
Prochy wojskowego dowódcy Powstania Warszawskiego, generała Antoniego Chruściela, po 44 latach wróciły do kraju. Pojutrze legendarny „Monter” pochowany zostanie na warszawskich Powązkach.
Prochy generała przyleciały ze Stanów Zjednoczonych. Kombatanci witali na Okęciu Chruściela, by – jak mówili – po 44 latach towarzyszyć mu w ostatniej drodze.
Urna z prochami została wyniesiona z samolotu przez dwie córki „Montera” Wandę i Jadwigę. Później żołnierze kompanii honorowej złożyli je w katedrze polowej Wojska Polskiego. Zostaną tam do piątku, kiedy odbędzie się pogrzeb generała.
Chruściel używał pseudonimu „Monter” podczas Powstania Warszawskiego. Ci, którzy go pamiętają, podkreślają, że był świetnym, doświadczonym dowódcą – nigdy nie posyłał żołnierzy w niepotrzebny bój.
Antoni Chruściel zmarł 30 listopada 1960 r. w Waszyngtonie.