Minister Syryjczyk o polskich drogach
[
05.05.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
]( i/stare/0/16.jpg ) Za 20 lat będziemy mieli tyle autostrad, co Niemcy dziś - twierdzi gość Wirtualnej Polski, Minister Transportu i Gospodarki Morskiej, Tadeusz Syryjczyk. Jego zdaniem trudno się dziwić, że nasi sąsiedzi zza Odry aż tak bardzo nas pod tym względem wyprzedzili. Na kilometr kwadratowy państwa Niemcy mają 8 razy więcej pieniędzy niż Polacy.
Podczas piątkowego spotkania z internautami Wirtualnej Polski, dużym zainteresowaniem uczestników "czatu" cieszyła się kwestia stanu polskich dróg i nakładów finansowych przeznaczanych na ich budowę i renowację. Minister powiedział, że w tym roku wydamy 1% dochodu narodowego (6 mld zł) na utrzymanie i modernizację dróg. W roku 1997 wydaliśmy 0,5%. Przeznaczamy na ten cel 40% wpływów z akcyzy, a niezależnie od tego środki zagraniczne i dodatkowe środki budżetowe.
Na pytanie, czy stan naszych dróg ulegnie w końcu poprawie, minister zapewnił,że tak, ale musimy pamiętać, iż liczba samochodów rośnie znacznie szybciej niż pieniędzy w budżecie państwa i "społeczeństwo czeka jeszcze sporo wydatków, by drogi wyglądały lepiej".
Szef resortu transportu ustosunkował się też m.in. do kwestii wprowadzenia ograniczenia prędkości do 50 km/h na całym obszarze zabudowanym. Według niego doświadczenia innych państw pokazują, że jest to głęboko przemyślane. W niektórych krajach zachodnich wprowadzenie takiego ograniczenia doprowadziło do spadku liczby ofiar śmiertelnych o 20% w ciągu 3 lat. 60 km/h to według Syryjczyka "granica wytrzymałości naszego organizmu w razie wypadku", w zasadzie nie dająca szans przeżycia. Dlatego ta zmiana jest tak ważna dla zmniejszenia śmiertelności.
Internauci poruszyli także problem pijanych kierowców. Na pytanie jak wyeliminować takich uczestników ruchu, minister stwierdził, że potrzeba więcej wyrywkowych kontroli, uświadamiania o skutkach wypadków, a także obniżenia społecznej tolerancji dla tych, co jeżdżą po spożyciu alkoholu. Opowiedział się za zaostrzeniem kar za jazdę po pijanemu. (kaw)