Miller na pierwszy ogień...
Leszek Miller będzie pierwszym członkiem
SLD zweryfikowanym w regionie łódzkim. Śródmiejskie Koło Sojuszu,
do którego należy Miller, zajmie się jego weryfikacją w przyszłym
tygodniu - pisze "Dziennik Łódzki".
23.09.2003 | aktual.: 23.09.2003 06:29
Na posiedzeniu koła premier ma się stawić osobiście. Nim oceni go 35 partyjnych kolegów (tylu członków liczy śródmiejskie koło), musi wypełnić deklarację członkowską, w której trzeba podać m.in. wykształcenie, przebieg kariery zawodowej, działalność zawodową i polityczną, znajomość języków obcych i umiejętność posługiwania się komputerem. Głosowanie w sprawie weryfikacji będzie tajne. O wyniku zdecyduje zwykła większość głosów.
Według Macieja Lenarta, rzecznika miejskiego SLD w Łodzi, Miller może być pewien pozytywnej weryfikacji. "Obawiać się powinni ci, którzy mają powody. Łódzki Sojusz będzie popierał Leszka Millera, niezależnie od spadku notowań rządu" - dodaje Lenart.
Prominentny działacz SLD, który zastrzegł anonimowość, powiedział nam, że wyników głosowania nie mogą być natomiast pewni wojewoda łódzki Krzysztof Makowski i Sylwester Pawłowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi. Obaj będą weryfikowani przez koło na Widzewie.
"Mają sojuszników, ale i wielu wrogów, więc wynik głosowania może być zaskakujący" - twierdzi informator "DŁ".
Na dalszy ogień weryfikacji pójdą trzej byli prezydenci Łodzi: Tadeusz Matusiak, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Krzysztof Panas, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, oraz Krzysztof Jagiełło, szef miejskich władz Sojuszu. Wszyscy należą do koła na Górnej. Na Bałutach weryfikacji podda się Mieczysław Teodorczyk, marszałek województwa.
Zdaniem Władysława Skwarki, członka Rady Krajowej SLD i przewodniczącego klubu radnych Sojuszu w łódzkiej Radzie Miejskiej, partyjne szeregi po weryfikacji mogą zostać okrojone nawet o jedną trzecią.