Miller broni Cimoszewicza
Premier Leszek Miller uważa, że minister Cimoszewicz nie miał złych intencji informując w Brukseli o szczegółach naszego nowego stanowiska w sprawie nabywania nieruchomości przez cudzoziemców, zanim zostały one podane do wiadomości w Polsce.
W Brukseli po spotkaniu z Gunenterem Verheugenem, szef polskiej dyplomacji zadeklarował między innymi tylko siedmioletni okres przejściowy na zakup przez cudzoziemców domków letniskowych w Polsce. Premier przyznał, że wszystkie istotne informacje dotyczące kontrowersyjnych kwestii w naszym życiu społecznym i gospodarczym powinny być prezentowane przede wszystkim w Polsce.
Leszek Miller tłumaczył, że rząd jest we wstępnej fazie swojej pracy i relacje między rządem a Sejmem dopiero się kształtują. Przyznał, że ze sprawy tej trzeba wyciągnąć wnioski, by w przyszłości nie powtarzały się nieporozumienia. Nie jest to ani w interesie rządu ani parlamentu - podkreślił premier.
Pytany przez dziennikarzy czy widzi powody do renegocjowania umowy koalicyjnej Miller powiedział, że na razie nikt ich nie zgłasza i koalicja nie ma w tej chwili żadnych powodów, by obawiać się o swoją przyszłość. (and)