PolskaMilion w błoto

Milion w błoto

Urząd Skarbowy w Rybniku za prawie 32,5 mln
zł miał sobie wybudować nowoczesną siedzibę przy ul.
Zebrzydowickiej. Za 830 tys. zł kupił działkę, prawie 200 tys. zł
wydał na projekt. I wtedy okazało się, że budować nie będzie, bo
Ministerstwo Finansów nie da na to pieniędzy - pisze "Dziennik
Zachodni".

29.06.2006 04:20

Pomieszczenia w gmachu przy ul. Armii Krajowej, należące do Przedsiębiorstwa Usług Hotelarsko-Turystycznej HIT, rybnicka skarbówka wynajmowała od lat 90. Rocznie za wynajem części budynku urząd płacił firmie około miliona zł, dodatkowo w budynek inwestowano, w ciągu 15 lat wydano na to dodatkowy milion zł.

Z dokumentów wynika, że warunki były kiepskie. W notatce służbowej ówczesnego naczelnika US w Rybniku Franciszka Sanockiego (od grudnia ub. r. jest na emeryturze)
czytamy m.in., że budynek "nie ma parkingów dla klientów, piwnice, gdzie mieści się archiwum urzędu są notorycznie zalewane, stara nieocieplona elewacja, brak windy, wadliwa kanalizacja".

Sanocki wpadł więc na pomysł zbudowania nowej siedziby dla 180 pracowników Urzędu Skarbowego w Rybniku. Zgodę na budowę dał ówczesny minister finansów. W 1998 r. kupiono od gminy działkę pod budowę, w 2000 r. powstał projekt gmachu, wkrótce też zatwierdzono pozwolenie na budowę. Jednak od 2002 r. rybnicka skarbówka nie mogła się doprosić pieniędzy na inwestycję.

A trzeba było sporo - ponad 32 mln zł. Na samą ekspertyzę geologiczną wydano 12 tys. zł, a ponad 155 tys. zł na dwie kompozycje projektowe. W maju 2002 r. inwestycję wstrzymano. Sanocki apelował, pisał do Izby Skarbowej w Katowicach. Bezskutecznie.

Na początku 2005 r. HIT poinformował Urząd Skarbowy, że chce wypowiedzieć umowę najmu. Kierownictwo urzędu zaczęło szukać budynku do kupienia. Propozycję złożył... sam HIT. Rzeczoznawcy wycenili budynek przy ul. Armii Krajowej na prawie 11,5 mln zł. W grudniu rybnicki US kupił gmach od HIT-u za 9 mln 350 tys. zł (kwota wyjściowa została pomniejszona o 2,5 zł podatku VAT, którego skarbówka nie musi płacić). Właściciel nie uznał wszystkich nakładów, jakie poniósł US.

Co więc z kupioną działką i projektem? Po dwóch latach pozwolenie na budowę gmachu przy Zebrzydowickiej wygasło, a aktualizacja projektu kosztowałaby 100 tys. zł. Ale to i tak dziesięć razy mniej niż wynoszą koszty inwestycji, której nie było. Dotychczas w błoto wyrzucono przecież prawie milion złotych publicznych pieniędzy! Nie będę niczego komentował, nie jestem już naczelnikiem - powiedział gazecie Franciszek Sanocki. Moje opinie na ten temat wyraziłem w pismach, które są dostępne w Izbie Skarbowej. Jest na ten temat bogata korespondencja- ucina rozmowę.

Henryk Świniarski, naczelnik Urzędu Skarbowego w Rybniku, został przed tygodniem odwołany ze stanowiska. Ireneusz Lepiarczyk, który zajął jego miejsce, przyznaje, że w marcu Świniarski wystąpił do Ministerstwa Finansów z pytaniem, co zrobić z niepotrzebnym gruntem, za który rocznie rybnicka skarbówka płaci ok. 1,4 tys. zł podatku od nieruchomości. Do dzisiaj nie dostał odpowiedzi. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)