"Milion dewiantów popiera lewicę"
Nikt normalny na lewicę nie głosuje. Tylko
patologia, dewiacja i prymitywizm obyczajowy. Nie znam żadnej
porządnej rodziny, która by popierała komunę - cytuje "Trybuna"
Wojciecha Wierzejskiego, europosła Ligi Polskich Rodzin, prawą
ręka Romana Giertycha i szef LPR na Mazowszu.
30.08.2005 | aktual.: 30.08.2005 08:51
W ten sposób Wierzejski ujawnia swój stosunek do 5,5 mln obywateli, którzy cztery lata temu głosowali na koalicję SLD-UP i ponad miliona tych, którzy - według sondaży - nadal ufają lewicy.
Takie opinie polityk LPR wygłosił w najnowszym wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej Ligi. Oznacza to, że sama partia nie odcina się od poglądów Wierzejskiego. To zresztą zrozumiałe. Wierzejski znany jest z tego, że mówi dosadnie to, czego nie eksponują Giertych i inni liderzy LPR - uważa dziennik.
"Trybuna" stwierdza, że według Wierzejskiego, mniejszości seksualne to główne zaplecze lewicy. Lewactwo wszelkiej maści żeruje na rynsztoku moralnym. (...) Pedały są organizowani przez lewaków jako działacze, wolontariusze i elektorat. To obrzydliwe - wyjaśnia. Dla porządku dodaje, że nie lewica jest najgroźniejszym przeciwnikiem LPR ani nawet nie geje, lecz liberałowie. Zawsze byli to liberałowie, tylko nazwy formacji się zmieniają - podkreśla europarlamentarzysta Ligi. (PAP)
Więcej: Trybuna - Miliony dewiantów