Mieszkańcy mają dość. Terror na Śląsku
Mieszkańcy jednego z osiedli w Knurowie żyją w strachu przed sąsiadką. Boją się wychodzić z mieszkań. Ludzie oskarżają 29-latkę o zastraszanie, obrażanie i ataki. Kobieta zaatakowała nawet policjanta.
Sprawą zajęła się "Interwencja". Dziennikarze rozmawiali z mieszkańcami Knurowa na Śląsku. Jak twierdzą, są terroryzowani przez 29-letnią sąsiadkę.
- Od od dwóch lat mam lęki (...). Wychodząc z domu, muszę włączyć nagrywanie w telefonie - mówi pani Aleksandra.
Inna mieszkanka twierdzi, że gdy była w ciąży, to została pobita smyczą przez agresywną sąsiadkę.
- Sąsiadce pies uciekł. No to ja widziałam, że ona ma małego pieska, że jej uciekł przez płot, więc wzięłam tego psa. A ta mi wyrwała smycz od mojego psa i zaczęła mnie bić tą smyczą, kolczatką po brzuchu wiedząc, że ja byłam w ciąży. Na dwa miesiące wylądowałam w szpitalu, bo miałam ciążę zagrożoną - opowiada pani Iwona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiarą agresywnej sąsiadki miała paść także pani Katarzyna, którą, jak wynika z relacji mieszkańców, agresywna sąsiadka miała oblać wrzątkiem.
Zaatakowała też policjanta
Reporterzy poprosili o komentarz policję. Z informacji przekazanych przez komendę wynika, że jednym z poszkodowanych jest również policjant.
- Ta kobieta jest bardzo wybuchowa. Doświadczył tego jeden z policjantów interweniujących i oczywiście z uwagi na to, że została naruszona jego nietykalność cielesna, została wszczęta sprawa przeciwko bohaterce tego reportażu - relacjonuje Marek Słomski z KMP Gliwice.
Oskarżana o terroryzowanie sąsiadów 29-latka nie zgodziła się na dłuższą rozmowę z redakcją. Kobieta twierdzi, że to ona ma problem z sąsiadami i to oni ją "wyzywają, zaczepiają". O tym, jak zakończy się konflikt zdecyduje sąd.
Źródło: "Interwencja" Polsat News
Czytaj także: