Miasto grzechotników
Co roku pod koniec zimy tysiące
turystów przybywają do miasta Sweetwater w Teksasie na wielkie
widowisko i polowanie, którego bohaterami są śmiercionośne
grzechotniki.
11.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 09:37
Przed laty władze zadecydowały o odłowie węży, przede wszystkim by zyskać ich jad na szczepionki a także powstrzymać wzrost populacji gadów. Akcja szybko przekształciła się w doroczną czterodniową imprezę, ściągającą wielu turystów. Lokalni łowcy węży rywalizują co do liczby schwytanych grzechotników.
Na dzień przed sobotnim festiwalem przed punktem skupu stawił się miejscowy farmer James Wells, przywożąc 540 kilogramów żywych węży. Rekord padł w 1982 roku, kiedy to zebrano 8 049 kg węży. Władze płacą za każdy kilogram "wężowego żywca" około dziesięciu dolarów. Większość łowców twierdzi jednak, że nie robi tego dla pieniędzy ale dla sportu.
Liczby nie obejmują gadów, chwytanych dla zupełnie innego celu: cieszącego się olbrzymią popularnością wśród przybyszów specjalnego dania z grzechotnika, serwowanego na festiwalu w Sweetwater.
Festiwal obejmuje okolicznościową paradę w centrum Sweetwater, pokazy sztuczek z udziałem węży i oczywiście kulinarne przygody z wężem. Impreza odbywa się co roku mimo corocznych także protestów obrońców przyrody, nie aprobujących ich zdaniem okrutnych metod ograniczania populacji niebezpiecznych gadów.
Zdaniem władz festiwal przynosi spadek liczby gadów w tej części Teksasu o jeden procent.