Merkel dzwoni do Kaczyńskiego
Niemcy coraz mocniej krytykują politykę zagraniczną braci Kaczyńskich. Kanclerz Angela Merkel zatelefonowała w środę do polskiego premiera, by szukać wyjścia z impasu i uzyskać zapewnienie, że premier będzie kontynuował politykę Kazimierza Marcinkiewicza - pisze "Gazeta Wyborcza".
13.07.2006 | aktual.: 13.07.2006 07:32
Według Ulricha Wilhelma, rzecznika rządu Niemiec, kanclerz Merkel chciała nawiązać kontakt z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Jak się dowiedziała "GW", nie liczyła na przełom w coraz chłodniejszych stosunkach od czasu zmiany władzy w Warszawie.
Niemiecki rząd poinformował, że pani kanclerz i polski premier porozumieli się, że obydwa kraje będą ściśle współpracować.
To pierwsza rozmowa Merkel jako szefa rządu Niemiec z Jarosławem Kaczyńskim. Chciała się z nim spotkać w grudniu w Warszawie, ale szef PiS odmówił - zaznacza "GW".
Dziennik podkreśla, że za Odrą narasta krytyka braci Kaczyńskich. Niemców wciąż oburza żądanie, by rząd w Berlinie zareagował na satyrę o Lechu Kaczyńskim w "Tageszeitung". Do wczoraj jedynym oficjalnym komentarzem była wypowiedź rzecznika Merkel, że rząd nie komentuje publikacji prasowych. Jednak wczoraj w tej sprawie - i stosunków z Polską w ogóle - zabrali głos politycy, i to ci najważniejsi.
Niemieccy politycy są podzieleni co do tego, jak ułożą się stosunki z Polską. Część przychyla się do tezy, że rząd RP, wszczynając spór, przecenił swoje znaczenie i skompromitował się jako partner Berlina w rozmowach chociażby na temat europejskiej polityki wschodniej. Inni skłaniają się ku stwierdzeniu, że należy oddzielić to, co mówią bracia Kaczyńscy, od tego, co robią - stwierdza "GW". (PAP)