"Mega-blaszak" w stolicy
Warszawski "mega-blaszak" jest nie do ruszenia?
Kupcy w nie chcą opuścić blaszanej hali
Warszawski ratusz nie przedłużył umowy dzierżawy kupcom z hali Kupieckich Domów Towarowych na Placu Defilad.
Dziś sklepikarze powinni zamknąć stoiska i oddać klucze władzom miasta, a tymczasem handel trwa, jak gdyby nic się nie zmieniło. Handlu w sąsiedniej hali zaprzestał od nowego roku Marcpol. W informacji wywieszonej na drzwiach hali Marcpolu pod Pałacem Kultury firma dziękuje klientom, których przez 17 lat przewijało się - jak pisze Marcpol - 8 tysięcy każdego dnia. Władze miasta zapowiadają, że jeśli kupcy nie opuszczą hali przed Pałacem Kultury i Nauki, to sprawa trafi do sądu, a decyzję o zamknięciu hali wyegzekwuje komornik.