Media o zamachu w Paryżu
Bezprecedensowy akt barbarzyństwa
"Nie zabiją wolności"
Strony tytułowe dzienników na całym świecie poświęcono w czwartek tragicznym wydarzeniom w Paryżu. Zamach na siedzibę pisma satyrycznego Charlie Hebdo zgodnie nazywa się "zamachem na wolność słowa".
Barbarzyństwo i wstrząs. To słowa, jakie powtarzają się najczęściej w komentarzach francuskiej prasy.
Wiele pisze się o oburzeniu środowisk muzułmańskich, które zdecydowanie odcinają się od sprawców. Podkreśla się, że nie mają oni nic wspólnego z islamem.
W prasie dużo uwagi poświęca się także środkom bezpieczeństwa, jakie władze wprowadziły ogłaszając najwyższy stopień alarmu antyterrorystycznego.
Prasa francuska podkreśla też, że masakra wywołała silne emocje poza granicami Francji, skąd płyną słowa współczucia i solidarności. Kierują je zarówno przedstawiciele zachodnich partnerów z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi na czele, jak i przywódcy niemal wszystkich państw Magrebu, Bliskiego Wschodu oraz duchowni szyiccy i sunniccy.
"Nie zabiją wolności"
"Nie zabiją wolności" - ten tytuł z popularnego dziennika "Le Parisien" oddaje jeden wątek komentarzy, w którym przewija się myśl, iż żadne działania terrorystyczne nie są w stanie zagrozić wartościom zachodniej demokracji. Dziennik na dwudziestu pięciu stronach patrzy na zbrodnię z punktu widzenia reakcji solidarności, jaka ponad różnicami społecznymi, zawodowym, religijnymi i politycznymi złączyła społeczeństwo.
"Nie zabiją wolności"
Niemieccy komentatorzy dają wyraz swojemu oburzeniu z powodu barbarzyńskiego ataku na redakcję francuskiego tygodnika "Charlie Hebdo". Apelują o współpracę międzynarodową w zwalczaniu terroryzmu i ostrzegają przed instrumentalizacją tragedii.
Na zdjęciu strona tytułowa norweskiego dziennika "Aftenposten".
"Nie zabiją wolności"
O "akcie barbarzyństwa" pisze na stronie tytułowej największy niemiecki dziennik opiniotwórczy "Sueddeutsche Zeitung". Zdaniem autora komentarza Francja nie przeżyła tak morderczego zamachu od 150 lat. Zamach to "znak ostrzegawczy" dla Francji, który może wpędzić kraj w głęboki kryzys.
Jak spekuluje, przesłanie terrorystów mogło brzmieć: "Z Kościołów chrześcijańskich można się nabijać, może nawet też z żydowskich ortodoksów. Z islamem natomiast nie można tak postępować nie narażając się na ryzyko".
Na zdjęciu strona tytułowa dziennika "Hamburger Morgenpost" z tytułem "Nie możemy zrezygnować z tej wolności" i trzema reprodukcjami okładek francuskiego tygodnika.
"Nie zabiją wolności"
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" uważa, że mamy do czynienia z "globalnym polem walki", na którym "milicje terrorystyczne, oddziały zorganizowane i pojedynczy sprawcy realizują swoje inspirowane przez islam fantazje o gwałcie i zemście". Front przebiega od Ottawy poprzez Sydney aż po stolicę Francji. Ostatnie wydarzenia powinny skłonić nas do czujności i do ścisłej międzynarodowej współpracy - postuluje "FAZ".
Komentator zwraca uwagę, że dopóki w świecie islamskim nie zapanuje spokój, wszystkie podejmowane przez Zachód przeciwdziałania będą niewystarczające. Pola bitewne na Bliskim i Środkowym Wschodzie odgrywają role agencji rekrutujących ekstremistów, także w Europie, i działają jak magnes - czytamy w "FAZ".
Na zdjęciu: belgijski ekonomiczny dziennik "L'Echo" na okładce publikuje miniatury 17 okładek "Charlie Hebdo" i pisze o "wszystkich Charlich".
"Nie zabiją wolności"
"Saechsische Zeitung" ocenia, że zamach na redakcję był zamachem na wolność słowa, która należy do najważniejszych filarów demokracji. "Państwo musi za pomocą wszelkich dostępnych środków sprzeciwić się temu. Nie może ustąpić ani na milimetr tym, którzy pod sztandarem islamu uczą nienawiści i nawołują do przemocy".
Wydawany w Bonn "General-Anzeiger" apeluje do niemieckich władz o to, by przygotowały własne społeczeństwo na ewentualne zamachy. Niemcom brakuje refleksji nad tym, że międzynarodowe konflikty mają skutki także dla własnego państwa. "Nie można tylko trochę mieszać się do konfliktów. Powinno zostać to uczciwie powiedziane" - proponuje komentator.
Na zdjęciu strona tytułowa hiszpańskiego dziennika "El Pais", który donosi o "terrorystycznym ataku na wolność prasy w sercu Europy"
"Nie zabiją wolności"
Tytuł na pierwszych stronach brytyjskich gazet "Daily Mail" i "Daily Telegraph" brzmi: "wojna z wolnością". Dzienniki te umieszczają zdjęcie z zamachu, na którym dwaj napastnicy wymierzają broń w leżącego na ziemi policjanta.
W podobnym tonie na zamach reaguje "Times", piszący o "ataku na wolność" i "Guardian", piszący o "ataku na demokrację". "Guardian" w artykule redakcyjnym ocenia, że dziennikarze "Charlie Hebdo", którzy od zawsze wyśmiewali się z chrześcijaństwa, "nigdy nie mieli szczególnych powodów, by okazywać więcej uległości w stosunku do innych religii".
Na zdjęciu strona tytułowa dziennika "The Independent".
"Nie zabiją wolności"
Niemiecki "Die Welt" podkreśla, że redakcja zaatakowanego tygodnika kontynuowała tradycję Woltera broniąc wolności wszystkich ludzi myślących. Jeżeli zamachowcy pochodzą z Francji, to prezydent Hollande i premier Valls staną przed wyzwaniem, którego skutki trudno przewidzieć.
Na zdjęciu: Francuskojęzyczny szwajcarski dziennik "Le Temps" zamieszcza ilustrację poświęconą pamięci zabitych francuskich rysowników - "Umarli za śmiech". Pisze też o szoku i strachu, jaki wywołał zamach w Paryżu.
"Nie zabiją wolności"
Duński dziennik "Berlingske" na pierwszej stronie umieszcza rysunek przedstawiający białą kartkę, na której czarnymi literami napisano "Charlie Hebdo". Widać na niej ślady po 12 kulach, co jest nawiązaniem do 12 ofiar zamachu. "Demokracja i wolność wypowiedzi nie mogą i nie będą mogły być stłumione" - czytamy poniżej.
"Jednak jest jasne, że dla wielu osób oczywistym wnioskiem będzie (...) chowanie się i unikanie wywoływania silnych emocji. Ale nie powinniśmy się chować, bo w ten sposób ulegniemy kulturze gróźb, która jest nie do przyjęcia" - dodaje gazeta.
Dziennik "Politiken" na stronie tytułowej zamieszcza rysunek przedstawiający złamaną kredkę.
"Nie zabiją wolności"
Traktujemy wolność słowa jako coś oczywistego, czego nie można nam odebrać - pisze "Berliner Zeitung". Nie wyobrażamy sobie, że może zniknąć, że można ją stracić wskutek strzałów czy bomb. W środę w brutalny sposób stało oczywiste, że "wszystko jest kruche, nic nie jest pewne, a nasze bezpieczeństwo jest jedynie chwilowe".
Sprawcy zamachu "w barbarzyński sposób" udzielili nam lekcji próbując zniszczyć serce naszej demokracji. "Zabici w Paryżu są bohaterami" - podkreśla autor komentarza. Każdy, kto spróbuje wykorzystać tę śmierć do własnych celów, dopuści się czynu karygodnego - ostrzega "Berliner Zeitung".
Na zdjęciu strona tytułowa holenderskiego dziennika "De Telegraaf" z tytułem "Krwawy zamach na naszą wolność".