Matki. Mężne czy szalone?
Dramatyczna decyzja matek Polek. Zdecydowały się na...
Mają za sobą niełatwą walkę, bądź wciąż zmagają się z cierpieniem
Zdecydowały się urodzić dziecko (pierwsze lub kolejne) albo kilkoro dzieci - jak wiele kobiet. Tyle że w ich przypadku oznaczało to poważne zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Podejmowały jednak dramatyczne decyzje, czasem dlatego, że bardzo chciały być matkami, czasem - pragnąc za wszelką ceną obronić poczęte w nich istnienie. Fotografka Marta Dzbeńska-Karpińska dotarła do nich, sfotografowała je i opisała ich historie.
Joanna
Joanna od dziewiątego roku życia cierpi na cukrzycę insulinozależną. Mając 25 lat, zachorowała także na autoimmunologiczne zapalenie wątroby, które leczy się sterydami i innymi lekami immunosupresyjnymi. Obawiano się, jak jej organizm zareaguje na leczenie, gdyż przyjmowanie sterydów powoduje rozregulowanie poziomu cukru. Joanna jednak nadspodziewanie dobrze zniosła zastosowaną terapię.
W 2005 roku wyszła za mąż. Oboje z mężem pragnęli mieć dzieci. Joanna odstawiła leki immunosupresyjne, gdyż powodują one uszkodzenia płodu. Bez problemu zaszła w ciążę, chociaż ze statystyk wynika, że dla połowy kobiet leczonych takimi preparatami okazuje się to niemożliwe.
Przez osiem lat, także w czasie pierwszej ciąży, Joanna żyła z podłączoną pompą insulinową. Lekarze nie mieli doświadczenia w prowadzeniu ciąży pacjentki korzystającej z takiego urządzenia.
W kwietniu 2006 roku Joanna urodziła syna Józefa. Kilka miesięcy po porodzie zachorowała na chorobę Gravesa-Basedowa. Przyjmowała jod radioaktywny i od tamtego czasu dodatkowo leczona jest hormonalnie.
W 2009 roku Joanna urodziła drugiego syna - Henryka.
Mówi, że jej synowie to prezenty od Pana Boga. Doskonale zdaje sobie sprawę, że przy takim zespole chorób jak u niej żaden lekarz nie mógł zagwarantować powodzenia ani ciążom, ani narodzinom.
(ekb)
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!