PolskaMatka Boska bez Wałęsy

Matka Boska bez Wałęsy

Ze związku zawodowego "Solidarność" wystąpiłam na drugim zjeździe, gdy jej przywódcy zadeklarowali, że podstawą ideologiczną działań związku będzie społeczna nauka Kościoła. Wydało mi się co najmniej dziwne, że związek zawodowy zamiast twardej walki o interesy pracujących zamierza obiecywać zbawienie, które stać się ma udziałem tych, co pokornie cierpią biedę w doczesności. Albo walka o równość i dobrobyt tu, na Ziemi, albo mamienie się obietnicami ośmiu błogosławieństw. Albo nowoczesność albo feudalna tradycja. "Solidarność" wybrała feudalną tradycję i Kościół, i teraz Kościół pochłonął "Solidarność". Więcej. Kościół wchłonął państwo. I tyle zostało z sierpnia ‘80.

W roku ‘80. "Solidarność" była politycznym i kulturowym cudem. Cudem jedności, nagłej wolności, walki i zmiany. "Solidarność", jako społeczny ruch, dowodziła naszej siły i umiejętności konsolidacji przeciw wrogiemu systemowi, przede wszystkim jednak fundowała podstawy pod nowoczesne, egalitarne, wolne społeczeństwo. Teraz modli się do poprzebieranych w złoto biskupów miłujących tyleż Boga, co doczesną władzę, i odrzuca swoich bohaterów, bo nie pasują jej do polityki historycznej uprawianej w celu legitymizacji aspiracji politycznych jednej niewielkiej partii z fałszywie brzmiącym słowem „sprawiedliwość” w nazwie. Dla jej promocji, unieważniono dawnych bohaterów, bo, jak się okazuje, "Solidarność" była ruchem zorganizowanym przez "tajnych współpracowników" przeciwko "jawnym współpracownikom" komunistycznego systemu. W powszechnym bagnie, którego "wiarygodności" strzeże IPN, tylko braciom Kaczyńskim udało się zachować cnotę i czystość, którą dziś z nadęciem obnoszą, bo mają władzę i posłuch wśród ludzi,
którzy z sierpniowej idei solidarności niewiele zrozumieli. Sponiewierano idee solidarności, współpracy, nowoczesności, równości. Polska jest co prawda wolna, ale wewnętrznie skłócona, bez jasnej wizji przyszłości (chyba, że lokujemy ją w naszej wielkiej przyjaźni z Bratem zza Atlantyku), bez woli modernizacji.

W Europie, Polska z kraju, który należał do politycznej awangardy, staje się kuriozalnym katolickim zaściankiem, odrzucającym, coraz jawniej, idee równości, emancypacji i sprawiedliwości społecznej na rzecz tradycji i religijnego fundamentalizmu. Kaczyńscy robią to z przekonaniem, Tusk stara się zachować pozory nowoczesności, ale mu nie wychodzi. A z wielkiego sierpnia została tylko Matka Boska, bez Wałęsy.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)