Ostrzegają Izraelczyków. "Stracimy cierpliwość" [RELACJA NA ŻYWO]
Środa to 12. dzień wojny między Izraelem a Hamasem. Polityczno-duchowy przywódca Iranu zabrał głos ws. wojny w Izraelu. - Jeśli syjonistyczny reżim będzie nadal popełniał zbrodnie, muzułmanie i siły (antyizraelskiego) oporu stracą cierpliwość i wtedy nikt ich nie powstrzyma - oznajmił ajatollah Ali Chamenei, którego cytuje portal Times of Israel. - Cokolwiek zrobi syjonistyczny reżim, to nie podniesie się z porażki, jaką poniósł - dodał ajatollah, odnosząc się do faktu, że atak Hamasu na Izrael, który nastąpił w sobotę 7 października, zaskoczył izraelski wywiad. Chamenei zaznaczył, że "muzułmańskie narody są wściekłe", a Izrael "popełnia ludobójstwo w Strefie Gazy". Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Joe Biden, który w środę przybył z oficjalną wizytą do Izraela, wyraził swoje przekonanie, że za wtorkowym ostrzałem szpitala w palestyńskiej Strefie Gazy, w wyniku którego zginęło kilkaset niewinnych cywilów, nie stoi izraelska armia.
- Na szpital w centrum Gazy spadła rakieta, której eksplozja mogła zabić ponad 500 osób. Ministerstwo zdrowia regionu przeprowadziło konferencję prasową w gruzach budynku. Wokół urzędników leżą ciała ofiar. Hamas oskarża o atak Izrael.
- Środa została ogłoszona "dniem bezprecedensowego gniewu" przez libański Hezbollah. Jest on skierowany przeciwko Izraelowi oraz wizycie prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, w tym kraju.
- Libańska partia Hezbollach ogłosiła niepokojącą wiadomość. Jej siły oporu miały namierzyć, a następnie zlikwidować, izraelski czołg. W wyniku podjętego ataku cała załoga straciła życie.
Dziękujemy. To wszystko w tej części naszej relacji z wydarzeń związanych z wojną w Izraelu. To, co dzieje się dalej, można śledzić TUTAJ.
IDF opublikowało nagranie, na którym widać atak drona na komórkę wystrzeliwującą pociski z Libanu w kierunku północnego Izraela.
"Nie można patrzeć na okrucieństwa, których terroryści Hamasu dopuścili się w Izraelu w ciągu ostatnich dwóch tygodni i nie domagać się sprawiedliwości. Sprawiedliwości musi stać się zadość" - oświadczył prezydent USA Joe Biden.
Trwa wizyta premiera Izraela w kwaterze głównej IDF w Tel Awiwie.
Trwa ostrzał Strefy Gazy. W sieci pojawiają się kolejne nagrania z bombardowania w pobliżu szpitala.
W kierunku Tel Awiwu wystrzelono rakiety.
Amerykańskie ministerstwo finansów nałożyło w środę sankcje na dziewięć osób z Sudanu, Turcji, Kataru i Algierii oraz giełdę kryptowalut Buy Cash w Gazie, zaangażowanych w finansowanie działalności palestyńskiego Hamasu. Według szefowej resortu Janet Yellen ma to zakłócić dopływ pieniędzy dla organizacji.
Po wtorkowym tragicznym ataku na szpital w Gazie doszło do masowych protestów w Grecji.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym udokumentowano kolejny atak w Strefie Gazy w pobliżu szpitala, który jest powiązany z Palestyńskim Czerwonym Półksiężycem.
Szef izraelskiej policji oświadczył, że służby będą miały "zero tolerancji" dla demonstracji pro-hamasowskich w Izraelu. Zasugerował, że osoby wyrażające solidarność ze Strefą Gazy powinny udać się do enklawy.
- Każdy, kto chce identyfikować się z Gazą, jest mile widziany - wsadzę go do autobusu, który go tam wyśle. Pomogę im się tam dostać - oświadczył.
"Uderzenie w szpital, w którym przebywają kobiety, dzieci i niewinni cywile, jest najnowszym przykładem izraelskich ataków pozbawionych najbardziej podstawowych wartości ludzkich. Wzywam całą społeczność międzynarodową do podjęcia działań w celu powstrzymania tej bezprecedensowej brutalności w Gazie" - napisał prezydent Turcji na Twitterze.
Prezydent Turcji Recep Erdogan oskarżył w środę Izrael o ostrzał szpitala w Gazie, który nazwał przykładem braku ludzkich wartości. W Turcji ogłoszono trzydniową żałobę po setkach osób, które zginęły w palestyńskim szpitalu Al-Ahli. Biały Dom ocenił w środę, że Izrael nie jest odpowiedzialny za ten atak.
Izraelska Korporacja Nadawcza podała, że "armia przygotowuje się do rozpoczęcia operacji lądowej w Strefie Gazy".
We wtorek późnym wieczorem i w godzinach nocnych w Berlinie doszło do kilku protestów i demonstracji propalestyńskich.
Największe z nich odbyły się koło Bramy Brandenburskiej oraz przy Pomniku Pomordowanych Żydów Europy - pisze w środę portal "Berliner Zeitung", zauważając, że "konflikt na linii Izrael-Palestyna widoczny jest na ulicach Berlina".
- Twarz Hamasu jest oczywista. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, nadszedł czas na jedność. Ci, którzy wspierają ten terror, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Razem jesteśmy silni - powiedział przedstawiciel Światowego Kongresu Żydów (World Jewish Congress), Ronald Lauder.
Prezydent USA Joe Biden powiedział izraelskiemu gabinetowi wojennemu podczas dzisiejszego spotkania, że rozumie, iż walka IDF o pokonanie Hamasu zajmie trochę czasu - donosi serwis Axios, powołując się na wysokiego rangą izraelskiego urzędnika.
Minister Benny Gantz wskazał wówczas, że "to może potrwać lata". Z kolei szef MON Izraela oświadczył, że wsparcie USA będzie miało kluczowe znaczenie dla Izraela, ponieważ wojna się przeciągnie.
Amerykański przywódca zaznaczył, że Waszyngtonowi łatwiej będzie wspierać Izrael, jeśli pozwoli on pomocy humanitarnej dotrzeć do Strefy Gazy.
USA zawetowały w środę rezolucję Rady Bezpieczeństwa potępiającą atak Hamasu na Izrael i wszelką przemoc wobec ludności cywilnej oraz apelującą o pomoc humanitarną dla Palestyńczyków w Strefie Gazy. Wcześniej Rada odrzuciła dwie poprawki do wniosku, których domagała się Rosja.
Rzecznik IDF kontradmirał Daniel Hagari powiedział, że wojsko stoi przed "dużym wyzwaniem", jeśli chodzi o międzynarodową legitymację działań w Strefie Gazy, po fałszywych oskarżeniach Hamasu dot. wczorajszego ataku na szpital.
- Przedstawiliśmy prawdę całemu światu, a po rzetelnych i dokładnych wyjaśnieniach prezydent USA przyjął nasze stanowisko - powiedział Hagari, odnosząc się do wcześniejszego briefingu dla międzynarodowych mediów, obalającego twierdzenia Hamasu.
- IDF działają zgodnie z prawem międzynarodowym i są zobowiązane do rzetelności i dokładności w raportowaniu - dodał.
Lądowa ofensywa w Strefie Gazy, którą planuje izraelska armia, będzie dużym wyzwaniem, ponieważ Hamas przygotowywał się do tej wojny przez wiele miesięcy, a przede wszystkim dlatego, że będzie to walka z miejską partyzantką - pisze i24.
Jak podaje portal, według wojskowych teorii ta strona konfliktu, która zdoła wciągnąć przeciwnika w miejskie walki na własnym lub znanym sobie terenie, pomnaża swe siły sześciokrotnie. Innymi słowy - wyjaśnia portal - około 20 tys. terrorystów w Strefie Gazy posiada takie możliwości jak 120 tys. żołnierzy IDF.
Największą korzyść Hamas czerpie z sieci ukrytych tuneli, które Izraelczycy nazywają "metro". Są one trudne do zniszczenia i aby uniemożliwić wrogowi wykorzystanie tej przewagi, żołnierze IDF będą musieli szukać wejść do podziemnych korytarzy oraz szybów wentylacyjnych - wyjaśnia i24.
Siły Obronne Izraela (IDF) oceniają, że pewne grupy terrorystów, które przedostały się do Izraela 7 października, zostały poinstruowane przez przywódców Hamasu, by ukryć się na pustyni Negew, aby móc przeprowadzić kolejne zamachy - relacjonuje w środę portal telewizji i24.
IDF ostrzegły też podczas środowego briefingu, że istnieje podwyższone ryzyko ataku terrorystycznego na granicy z Egiptem.