Marek Borowski: referendum zależy od ludzi

Jest rzeczą istotną, żeby przekonać ludzi, że to jest właśnie to referendum, gdzie od nich coś zależy, że rzeczywiście los Polski, bieg ich spraw, ich życiowych spraw – kwestie bezrobocia, kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego, przestępczości, rozwoju kraju – właśnie zależą od tych decyzji - mówi marszałek Sejmu Marek Borowski w radiowych "Sygnałach Dnia".

11.04.2003 | aktual.: 11.04.2003 11:42

Krzysztof Grzesiowski: Kiedy poznamy termin referendum?

Marek Borowski: No właśnie w przyszły czwartek powinniśmy przyjąć uchwałę o referendum, czyli zarządzającą referendum...

Krzysztof Grzesiowski: Czyli to Sejm zarządzi referendum.

Marek Borowski: Sejm zarządzi referendum. W tej uchwale są rozstrzygnięte dwie kwestie tylko, tzn. pytanie i termin. No więc jeżeli chodzi o pytanie, to w tej chwili wymieniliśmy uwagi, a jeśli chodzi o termin, to w tej chwili – jak wynika z poglądów reprezentowanych, jak mi się wydaje, przez większość klubów i posłów – będzie to termin albo niedziela 8 czerwca albo jeśli zdecydujemy się na dwudniowe, to 7 i 8 czerwca.

Krzysztof Grzesiowski: Skoro padła propozycja, żeby to było referendum dwudniowe, no to może będzie dwudniowe? Sejm to wymyślił, to wypadałoby...

Marek Borowski: Sejm zapisał w ustawie możliwość, nie zdecydował się, oczywiście, na to, żeby zapisać, że musi być dwudniowe, ale zostawił taką możliwość dla organu zarządzającego, czyli dla Sejmu, dla siebie samego, mówiąc krótko. Myślę, że w tej chwili sporo osób skłania się ku referendum dwudniowemu.

Krzysztof Grzesiowski: Właśnie, bo premier mówi: jednodniowe, prezydent: jednodniowe, minister Cimoszewicz: dwudniowe, minister Huebner: dwudniowe, a marszałek Sejmu?

Marek Borowski: A ja się skłaniam ku dwudniowemu, ale rozmawiałem i z prezydentem, i z premierem w tej sprawie, to nie jest stanowisko, że tak powiem, odlane ze stali, jest to raczej...

Krzysztof Grzesiowski: Da się stopić.

Marek Borowski: Da się stopić, no ale myślę, że tutaj dyscypliny chyba w klubach poszczególnych nie będzie i że posłowie będą głosowali według swoich odczuć w tym względzie.

Krzysztof Grzesiowski: Jest jeden problem, Panie Marszałku – od 1989 roku w żadnym referendum nie przekroczono progu frekwencji powyżej 50%, a tu nas czeka chyba najważniejsze od ’89 roku referendum.

Marek Borowski: To prawda, z tym, że do tej pory mieliśmy dwa referenda, co do których mogliśmy się spodziewać, że ten próg nie zostanie przekroczony. Pierwsze to było jeszcze za PRL-u, a drugie w sprawie słynnych 100 milionów. Natomiast w trzecim można się było spodziewać, że próg zostanie przekroczony – to było referendum konstytucyjne – a nie został przekroczony. No i oczywiście to jest pewne niebezpieczeństwo, ono wisi także nad tym referendum.

Krzysztof Grzesiowski: Zresztą ostatnio nawet Instytut Spraw Publicznych alarmował, że ta chęć pójścia na referendum jest coraz mniejsza.

Marek Borowski: Znaczy ona jest niewiele przekracza 50% według tych badań. Ja mówię o tych takich pewnych wskazaniach, bo są, oczywiście, jeszcze niepewne wskazania, te odrzucamy. Tak że rzeczywiście jest taka sytuacja w kraju, gdzie wielu ludzi czuje się zniechęconych, uważa, że nie ma wpływu na bieg spraw publicznych, że nic od nich nie zależy, zatem w ciągu tych ostatnich dwóch miesięcy jest rzeczą istotną, żeby przekonać ludzi, że to jest właśnie to referendum, gdzie od nich coś zależy, że rzeczywiście los Polski, bieg ich spraw, ich życiowych spraw – kwestie bezrobocia, kwestie bezpieczeństwa wewnętrznego, przestępczości, rozwoju kraju – właśnie zależą od tych decyzji. A na nią ma wpływ każdy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)