Informator gazety twierdzi, że Marcinkiewiczowi zależało bardzo na dyskrecji. Ślub był skromny. Wraz z parą młodą w konsulacie byli tylko świadkowie. Dokumenty potwierdzające zawarcie aktu małżeństwa zostały już wysłane do Polski.
"To cudowne wydarzenie, które póki nie przeżyjesz nie będziesz wiedziała, jak pięknym może być i że może tak cieszyć. Wówczas kobieta czuje się małą gwiazdeczką, kwitnącym kwiatem, księżniczką..." - tak pisała 25 sierpnia na swym blogu Izabela O.
Okazuje się, że o ślubie nie wiedziała nawet matka panny młodej. - Jestem zaskoczona - skomentowała nowinę.