Makabryczne odkrycie
30-letnia łodzianka przyznała, że w beczkach znalezionych w jej mieszkaniu były zwłoki jej dzieci.
27.04.2003 17:50
"Podczas przesłuchania przyznała, że znezione w jej mieszkaniu zwłoki należą do jej dzieci. Odmówiła składania wyjaśnień na temat okoliczności ich śmierci" -powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi Witold Kozicki.
Kobieta jest w szóstym miesiącu ciąży. Według policyjnego psychologa, obecnego przy przesłuchaniu, bardzo trudno nawiązać z nią kontakt i zdobyć jakiekolwiek logiczne wyjaśnienia. Na razie ustalono, że w beczkach znajdowały się zmumifikowane zwłoki trójki dzieci - zwłoki noworodka, ciało chłopczyka w wieku około czterech lat oraz na razie nie zidentyfikowane zwłoki trzeciego dziecka. Z dowodu osobistego wynika, że kobieta miała troje dzieci - dziewczynkę w wieku 11 lat i dwóch 9-letnich chłopców - bliźniaków. Według policji, świadkowie zeznali, że jedno z jej dzieci, 11-letnią dziewczynkę widziano w sobotę w okolicach domu. Policja ustala ile w sumie dzieci urodziła kobieta. Trwają poszukiwania dziewczynki i 29-letniego ojca dzieci. Policjanci weszli w sobotę wieczorem przez balkon do mieszkania w kamienicy przy ul. Radwańskiej w poszukiwaniu 29-latka ściganego listem gończym za kradzieże i włamania. W mieszkaniu zastali jego 30-letnią żonę; mężczyzny nie było. Podczas przeszukania mieszkania w szafie
policjanci zauważyli trzy - szczelnie zamknięte - beczki z tworzywa sztucznego. Po ich otwarciu policjantom ukazał się makabryczny widok; w jednej z beczek znaleziono zwłoki dziecka, w kolejnych worki, w których znajdowały się okaleczone ciała dzieci. Zwłoki przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej. Na razie nie znana jest przyczyna zgonu dzieci. Prowadzone są badania kryminalistyczne. W celu dokładnej identyfikacji ciał konieczne będzie przeprowadzenie badań DNA.