Makabra w skierniewickim domu
Makabrycznego odkrycia dokonali policjanci ze Skierniewic (woj. łódzkie): w jednym z domów w centrum miasta znaleziono zmumifikowane zwłoki 89-letniej kobiety. W mieszkaniu - w stanie skrajnego wycieńczenia - był też jej 81-letni mąż.
Wraz ze starszym małżeństwem mieszkała ich 49-letnia córka. Jak ustalono, kobieta leczyła się wcześniej psychiatrycznie.
Do zdarzenia doszło w sobotę, ale policja poinformowała o nim dopiero w poniedziałek. Policję zawiadomił syn starszego małżeństwa, który od pewnego czasu nie miał kontaktu z rodzicami.
"Gdy policjanci weszli do domu, znaleźli w kuchni leżącego na podłodze 81-letniego mężczyznę w stanie skrajnego wycieńczenia. W drugim pokoju na podłodze leżały przykryte szmatami zmumifikowane zwłoki jego 89-letniej żony" - powiedziała rzeczniczka skierniewickiej policji, podinsp. Wiesława Balcerska.
49-letnia córka nie pozwalała policjantom zabrać ojca do szpitala, ani ruszać zwłok matki. Funkcjonariusze musieli użyć siły.
Starszego mężczyznę w stanie ciężkim przewieziono do szpitala. Córkę - która utrzymuje, że jej matka nie żyje od kwietnia tego roku, a przed śmiercią prosiła, aby nie organizować pogrzebu i zostawić ją w domu - przewieziono do szpitala psychiatrycznego.
Przyczyny śmierci 89-letniej kobiety wykaże sekcja zwłok. Dochodzenie w tej sprawie, pod nadzorem prokuratury, prowadzi skierniewicka policja.